Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kubrat Pulew (18-0, 9 KO), który we wrześniu ubiegłego roku wywalczył prawa obowiązkowego pretendenta IBF w wadze ciężkiej, jest zdania, że w najbliższym czasie nie doczeka się pojedynku z Władimirem Kliczką (61-3, 51 KO). Bułgar twierdzi, że ukraiński czempion królewskiej dywizji wolał będzie skrzyżować rękawice z challengerem WBO, którego wyłoni zaplanowana na 23 listopada potyczka Denisa Bojcowa (33-0, 26 KO) z Alexem Leapaiem (29-4-3, 24 KO).

- Sądzę, że ekipa Kliczki wybierze Bojcowa, ja jestem mocniejszym rywalem, a oni takich nie chcą. Sparowałem kiedyś z Bojcowem i nawet on zdaje sobie sprawę, że nie miałby ze mną szans. Myślę, że swoją mistrzowską szansę dostanę we wrześniu lub październiku przyszłego roku - powiedział Pulew w wywiadzie udzielonym rodzimym mediom.

- Teraz w Niemczech szykuję się do mojej następnej walki, która odbędzie się 14 grudnia w Neubrandenburgu. Nazwiska rywala jeszcze nie znam, ale liczę, że wszystko wyklaruje się do końca tygodnia - dodał niepokonany na zawodowych ringach Bułgar.