Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Wilder

W sobotę na gali w Atlantic City trzydziesty zawodowy pojedynek zaliczy Deontay Wilder (29-0, 29 KO). Rywalem niepokonanego dwumetrowca z Alabamy będzie niemal równie rosły Nicolai Firtha (21-10-1, 8 KO).

Wilder wszystkie swoje dotychczasowe walki rozstrzygał przed czasem i w rozmowie z "Atlantic City Weekly" zapewnia, że na zbliżający się występ przygotował scenariusz z takim samym zakończeniem.

- Spodziewajcie się nokautu, to pewne! - mówi "Bronze Bomber". - Szykujcie się ponadto na doskonałą zabawę. Lubię dostarczać rozrywki kibicom. Możecie oczekiwać takiego samego finiszu jak we wcześniejszych walkach. Będę to robił dalej, nawet gdy już zdobędę pas. Ludzie przychodzą na wagę ciężką, żeby oglądać nokauty. Ja zafundowałem im już 29, a 26 października pokażę kolejny.

Wilder widzi siebie w roli wybawcy królewskiej dywizji, w której od lat rządzi Władimir Kliczko - bardzo skuteczny, boksujący maksymalnie bezpiecznie dla siebie.

- Wielu ludzi było rozczarowanych tym, że mistrz [z Aleksandrem Powietkinem] nie boksował jak przystało na mistrza. Wygrał, ale ludzie nie byli zadowoleni. To dobry czas, by pozbyć się Kliczków. Już czas, nadeszła nowa era! - ocenia Deontay Wilder.