Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Chisora

Dziś wieczorem na gali w Londynie Dereck Chisora (17-4, 11 KO) zmierzy się z Edmundem Gerberem (23-1, 14 KO) w pojedynku o wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej. Popularny "Del Boy" z ostatnich siedmiu walk przegrał co prawda aż cztery, jednak nadal należy do ścisłej czołówki królewskiej dywizji i jeśli z dzisiejszej konfrontacji wyjdzie zwycięsko, będzie już tylko o krok od kolejnej mistrzowskiej szansy.

Janusz Pindera, komentator Polsatu Sport, zapraszając na dzisiejszą transmisję z Londynu (początek o godz. 22.30), porównuje Chisorę do polskiego "złego chłopca" wagi ciężkiej - Andrzeja Gołoty, który choć najważniejsze boje swojej kariery kończył porażkami (nie zawsze słusznymi), to cieszył się, i nadal cieszy, olbrzymią popularnością.

- Dereck Chisora nie jest pięściarzem kalibru Gołoty, ale idzie podobną drogą. Nie unika wyzwań, przegrywa, mocno skandalizuje policzkując starszego Kliczkę czy bijąc się na konferencji prasowej z Davidem Hayem. Ale gdyby w ringu był tchórzem i szybko się przewracał po lekkich ciosach, to by się z niego śmiano, a on wciąż może liczyć na ciekawe propozycje - pisze Pindera na Polsatsport.pl.

- Chisora nie jest wielkim bokserem i nigdy nim nie będzie, ale przejdzie do historii, bo ma charakter. A to na szczęście wciąż się liczy - dodaje ceniony pięściarski ekspert.pl.

Chisora czy Gerber? Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska.pl >>