Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

FuryNiepokonany na zawodowych ringach Tyson Fury (21-0, 15 KO) nie może się już doczekać konfrontacji ze swoim bardziej utytułowanym rodakiem Davidem Hayem (26-2, 24 KO). Olbrzym z Manchesteru jest przekonany, że nie tylko wyjdzie z walki zwycięsko, ale uda mu się znokautować "Hayeakera".

- Trzeba mu oddać, że jest bardzo szybki, dynamiczny, mam mocny cios i jest byłym mistrzem świata. Ale to tylko będzie lepiej wyglądało, gdy go znokautuję - mówi Fury, zapewniając jednocześnie, że w ringu przekuje swoje słowa na czyny.

- Poważnie go znokautuję! Wiem że ludzie już słyszeli takie gadki, ale ja nie gadam po próżnicy. On może sobie pykać lewym prostym i próbować swoich sztuczek, ale to się robi zupełnie inaczej, gdy ktoś na ciebie naciera z prędkością 100 mil na godzinę i zasypuje cię gradem ciosów - odgraża się Fury. - Przeciętny ciężki wyprowadza 30 uderzeń na rundę, ja 60, dwa razy więcej.

- Aktywność będzie tu kluczem do zwycięstwa. Również serce do walki, determinacja i kondycja. Jeśli będziesz ciągle uderzał młotkiem w kamień, on w końcu pęknie. I to właśnie stanie się z Hayem! - przekonuje gadatliwy dwumetrowiec przed swoją walką życia.