Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Andriej Riabiński ze spokojem czeka na planowane na czerwiec orzeczenie w sprawie dopingu wykrytego u Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO). Promotor rosyjskiego pięściarza liczy, że jego podopieczny zostanie oczyszczony z zarzutów stosowania meldonium i jeszcze w tym roku stanie do walki z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO). 

- W sprawie Saszy i meldonium toczy się obecnie śledztwo. Przede wszystkim nikt nie ma prawa oskarżać o nic sportowca, gdy jeszcze nie udowodniono mu winy - podkreśla szef grupy Mir Boksa, który utrzymuje, że Powietkin po meldonium sięgnął w ubiegły roku, gdy było ono jeszcze legalne, a pozytywny wynik jednej z kwietniowych kontroli to konsekwencja tamtej kuracji.

- Dlaczego tylko jeden z pięciu testów wyszedł pozytywnie? Być może taka jest specyfika meldonium, bo działanie tego leku nie zostało w pełni zbadane. Nawet WADA zdała sobie z tego sprawę, że pospieszyła się z zakazem i teraz prowadzą dodatkowe badania - mówi Riabiński, dodając: - Planujemy zorganizować walkę z Wilderem pod koniec tego roku. 

Pojedynek Aleksandra Powietkina z Deontayem Wilderem pierwotnie zakontraktowany był na 21 maja. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy w przypadku uniewinnienia Powietkina jego obóz zachowa zdobyty w przetargu status gospodarza mistrzowskiego boju.