Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


David Haye (25-2, 23 KO), po przegranej potyczce z Władymirem Kliczko i utracie mistrzowskiego pasa federacji WBA w wadze ciężkiej, udał się na wakacje i zaprzestał udzielania jakichkolwiek deklaracji odnośnie swojej dalszej przyszłości.

Jak zdradził jednak Richard Schaefer, współpromująca brytyjskiego pięściarza grupa Golden Boy Promotions, namawia go cały czas, by ten - zamiast kończyć karierę - przybył do USA i spróbował swoich na tamtejszym rynku.

- Rozmawiałem niedawno z Davidem i muszę przyznać, że nie wiem jaką podejmie on decyzję. Odbyłem też pogawędkę z jego trenerem i menadżerem, Adamem Boothem i powiedziałem  mu, że jego podopieczny jest na tyle charyzmatycznym, utalentowanym pięściarzem, że nie powinien kończyć przygody z boksem w ten sposób. Moim zdaniem tamtego wieczoru miał po prostu gorszy dzień. To nie był normalny Haye, nigdy takiego go wcześniej nie widziałem. Każdemu czasami zdarza się taki moment. Zresztą Władymir wówczas też nie pokazał niczego nadzwyczajnego - powiedział Schaefer.

- Zasugerowałem więc Davidowi by przybył do Stanów, stoczył jedną może dwie walki, np. z Chrisem Arreolą i w ten sposób wyrobił sobie mocniejszą pozycję w ewentualnych negocjacjach z Witalijem Kliczko. Swoją drogą, od początku twierdziliśmy, że styl jaki prezentuje Brytyjczyk lepiej sprawdziłby się w konfrontacji ze starszym z Ukraińców, który  jest większy, silniejszy natomiast jego boks jest jakby mechaniczny. Z kolei David jest typem atlety, znakomicie się poruszającym, i te atuty mógłby lepiej wykorzystać właśnie w starciu z Witalijem - zakończył dyrektor generalny grupy Golden Boy Promotions.