Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Dereck Chisora (14-0, 9 KO) zmierzy się dziś z Tysonem Furym (14-0, 10 KO), a zwycięstwo w tej walce być może otworzy mu drzwi do walki z Władimirem Kliczko.

Brytyjczyk jest przekonany, że zejdzie dziś z ringu jako zwycięzca. Ma też nadzieję, że do końca swojej zawodowej kariery nie dozna goryczy porażki. 

- Nie mam w rekordzie żadnej porażki i chcę żeby tak zostało już do końca mojej kariery - mówi Chisora. - Jeżeli stracę mój niesplamiony żadną porażką rekord, to będę bardzo niezadowolony, bo chcę zostać zapamiętany jako wielki pięściarz. 

Chisora ma za sobą przeszłość kryminalną. Kiedy wspomina te czasy, samemu jest mu ciężko uwierzyć, że jest o krok od walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej.

- Trafiłem w złe towarzystwo i zacząłem robić rzeczy, które robili inni nastolatkowie. Teraz już jednak wiem co jest złe. Powinienem spędzić 3 lata w więzieniu, ale poprosiłem o zwolnienie warunkowe i je dostałem. Mój kurator zachęcił mnie do uprawiania boksu. Podczas pierwszej sesji sparingowej przyjąłem na twarz lewy prosty i ze łzami w oczach zszedłem z ringu - wspomina "Del Boy". - Teraz jestem mistrzem Wielkiej Brytanii, mistrzem Wspólnoty Brytyjskiej i jestem jedno zwycięstwo od pojedynku z Władimirem Kliczko o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej.