Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Łukasz Zygmunt

Już dziś wieczorem w Portugalii (transmisja w Eurosport od godz. 21.00) zostanie rozegrana kolejna gala z serii "Bigger's Better". Tym razem w szranki o 15 tysięcy dolarów i awans do turnieju finałowego w RPA obok siedmiu innych ciężkich stanie Polak Łukasz Zygmunt. - Łukasz stoczył ponad 160 pojedynków w boksie. Przewagą jest jego doświadczenie, bo tego nie wytrenujesz. Zasady bokserskie powodują, że w tym przypadku będzie to ogromny argument po stronie Łukasza - mówi w wywiadzie dla ringpolska.pl Mariusz Cieśliński - multimedalista ME i MŚ w kickboxingu i boksie tajskim, jeden z najbardziej znanych polskich fighterów na świecie, który pomagał w przygotowaniach Zygmunta do portugalskiej imprezy.

- Jak to się stało, że zawodnik wywodzący się z kickboxingu i boksu tajskiego pomógł bokserowi w przygotowaniach do tak ciekawego startu?
Mariusz Cieśliński:
Znam się z Łukaszem z Polonii Świdnica, też tam trenowałem. Znamy się już kupę czasu. Środowisko bokserskie nie jest tak rozległe jak piłkarskie, dlatego praktycznie wszyscy s się znają.

- W jaki sposób Łukasz Zygmunt znalazł się w turnieju?
MC:
Miałem możliwość zaproponowania czyjejś kandydatury, więc zaproponowałem osobę Łukasza. Wiem, że to pracowity chłopak, mający za sobą doświadczenie i zdobyte tytuły. Znam się też z Czarkiem Podrazą, który jest supervisorem WKN na Polskę i działa w tych tematach. Więc tak to wyszło mniej więcej.

- W jakiej formie jest Łukasz?
MC:
Łukasz waży 94-95kg. Był taki moment, że jego waga spadła poniżej 90kg. Ale jak zaczął przyjmować suplementy, to wszystko wróciło do normy. Ważnym czynnikiem spadku wagi Łukasza, była jego praca. Wykonuje pracę w trybie nocnym, jest to ciężka fizyczna praca. Dosłownie mówiąc, to Łukasz nosi skrzynie w mięsem. Praca była problemem w przygotowaniach, ale on musi wyżywić rodzinę. Jednak z formą jest wszystko OK.

- Czyli po mistrzostwach Polski w Strzegomiu w 2010 roku, w których zdobył złoty medal w kategorii super ciężkiej, nic się nie zmieniło w jego sytuacji?
MC:
Nic się w jego życiu nie zmieniło. Miał pełne prawo do wsparcia ze strony miasta, jednak nie otrzymał pomocy. Nie boksował rok, bo musiał zająć się rodziną. To jest niezrozumiałe. Ma drugie dziecko w drodze. Przez brak środków finansowych nie pojechał na tegoroczne MP.

- Ile Łukasz miał przerwy w regularnym treningu?
MC:
Generalnie to ruszał się cały czas. Prowadził treningi dla dzieci i młodzieży. Nie był w trybie zawodniczym, natomiast cały czas był w ruchu. O formie zawodnika świadczy też jego waga. Łukasz nie zaniedbał się, sylwetkę ma nienaganną. W boksie za wygląd punktów się nie dostaje, ale świadczy to o dobrym prowadzeniu się, co jest bardzo ważne.

- Ile czasu trwały przygotowania do turnieju?
MC:
Prawie trzy miesiące. Przygotowanie miały charakter typowo pod zawody. Łukasz zrobił bazę w postacie biegania i treningu siłowego. Oczywiście nie pracował tylko ze mną. Pracował też z ludźmi z Polonii Świdnica.

- Bigger's Better to turniej, w którym spotkamy kicbokserów, bokserów tajskich, zawodników MMA i bokserów, ale wszystko się odbywa na zadach boksu. Więc to ogromna szansa dla Łukasza...
MC:
Łukasz stoczył ponad 160 pojedynków w boksie. Przewagą jest jego doświadczenia, bo tego nie wytrenujesz. Zasady bokserskie powodują, że w tym przypadku będzie to ogromny argument po stronie Łukasza.

- Czy to jest szansa dla Łukasza, żeby boksować zawodowo?
MC:
Trudno powiedzieć. Myślę, że nie trzeba tak daleko wybiegać w przyszłość. Ja chciałbym, żeby ten turniej wygrał i podreperował swój domowy budżet. Natomiast jeżeli wygra turniej, to wtedy zaboksuje w RPA, gdzie spotka się ze zwycięzcami wszystkich edycji. Więc poczekajmy. O boksie zawodowym z Łukaszem nie rozmawiałem.

- Kto jedzie z Łukaszem na turniej?
MC:
Będzie tam Czarek Podraza, były kickbokser. Jest to człowiek, który dobrze czyta walkę, więc pomoże Łukaszowi. Ja nie mogłem lecieć.

Rozmawiał: Marcin Mlak{jcomments on}