Uznawany obecnie za najlepszego pięściarza na świecie, Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO), który już za kilka godzin skrzyżuje rękawice z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO), miał dzisiejszego ranka - na szczęście niegroźny w skutkach - wypadek. Samochód w którym znajdował się wracający z kościoła "Pac Man" został uderzony przez pojazd eskortujących go ochroniarzy.
Filipińczyk nie doznał jednak żadnych obrażeń i będzie gotów przystąpić do pojedynku z Mosleyem.
- Manny jest gotowy do walki - powiedział w rozmowie z jednym z dziennikarzy trener Pacquiao, Freddie Roach.