Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Pacquiao Mosley

Zdaniem Przemysława Salety Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) będzie faworytem dzisiejszej walki o pas WBO wagi półśredniej z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Były mistrz Europy "królewskiej" dywizji podkreśla jednak, że zwycięstwo nie musi przyjść liderowi list P4P z łatwością.

- Teoretycznie rzecz biorąc, Pacquiao jest faworytem. Tym bardziej, że Filipińczyk już wygrywał walki, które w teorii miał przegrać. Natomiast Amerykanin jest jednym z najsilniejszych i najszybszych zawodników w tym limicie wagowym, mimo swojego wieku - ocenia w rozmowie z ringpolska.pl Saleta. - Myślę, że Mosley może być trudnym rywalem, przez wzgląd na naturalną wagę i siłę. Pierwsza część walki powinna być interesująca i wyrównana. Pacquiao imponuje jednak wydolnością i szybkością, a z tym Mosley może mieć kłopoty w drugiej części pojedynku. Chyba że trafi tak, jak trafił w pewnym momencie Mayweathera... Z takim ciosem Pacquiao może mieć problemy.

Zapytany o ewentualną "walkę wszech czasów" pomiędzy Pacquiao i Floydem Mayweatherem Jr (41-0, 25 KO) Przemysław Saleta odpowiada: - Myślę, że stroną atakującą byłby Pacquiao. Jestem ciekawy, jak Mayweather zareagowałby na dużą ilość ciosów, jaką zadaje Filipińczyk.

Ex-czempion Starego Kontynentu dodaje, że w jego opinii sprawa testów antydopingowych, o którą rozbiły się negocjacje na temat starcia "Pacmana" z "Money" Floydem nie powinna mieć w istocie aż tak dużego znaczenia dla przebiegu pojedynku obu pięściarzy. - To jest chyba wymówka dla Mayweathera. Wszyscy wiemy, co potrafi Pacquiao. Doping już nie zrobi  go lepszym, jeżeli oczywiście stosuje coś takiego. Powinni wyjść i walczyć - twierdzi Saleta.