Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Pacqauiao BradleyRunda 1. Bradley jest bardzo zrelaksowany, niezła końcówka Manny'ego ale więcej z walki miał Bradley. Runda dla Bradleya. Zaskakująco wielu dziennikarzy w Las Vegas stawiało w nieformalnym  głosowaniu na zwycięstwo Tima.

Runda 2. Niezły początek Bradleya ale to Manny trafia zdecydowanie częściej lewą ręką, jak na razie najsilniejszą bronią Pacmana. Bradley próbuje powrócić do taktyki, ale jego częste ciosy nie docierają celu. Runda dla Pacmana.

Runda 3. Bradley wyraźnie zachwiał się po celnym ciosie - znowu z lewej - Pacmana. Bradley próbuje kombinacji, stara się być aktywny, ale boksersko niewiele  tego wynika. Runda dla Pacmana.

Runda 4.  Bradley ciągle idzie do przodu - tak jak obiecywał, jest cały czas agresywny.  Po dość spokojnej większej części rundy, Manny przyspiesza, i pierwszy raz Bradley zaczyna się gubić, klinczuje. Znakomita końcówka Pacquiao, kolejna runda dla niego.

Runda 5. Manny wyraźnie poluje na jeden decydujący cios. Pacquiao bije trochę na oślep, ale Bradley zaczyna się wdawać z nim w bijatykę, wymiana ciosów, obaj zmęczeni w ostatnich sekundach. Więcej z rundy ma Bradley. Runda dla niego.

Runda 6. Bardzo dużo zadawanych przez Bradleya ciosów, ale bardzo mały procent dochodzi.  Na pewno doszły dwa prawe proste, ale Manny uśmiecha się po nich w stronę komentatorów HBO. Bradley jakby zwolnił, mniej ruchliwy niż w poprzednich rundach. Pacman wygrywa rundę w ostatnich 15 sekundach.

Runda 7. Bradley, po wysłuchaniu kilku mocnych słów w narożniku, rusza ostro do ataku - to kolejny początek, który Pacquiao przegrywa.  Wolniejsza runda ale agresorem był Bradley. A sędziowie w Newadzie zawsze promują agresorów. Runda dla Tima.

Runda 8. Bradley ma niezłe, szybkie kombinacje ale wyraźnie brakuje w nich siły.  Ale ciosy dochodzą, jest wiele uśmiechów na twarzy Pacmana, więcej niż zwykle. Manny ciągle poluje na jeden cios, ale nie może go zadać. Runda dla Bradleya.

Runda 9. Manny zatrzymuje na ułamek sekundy Bradleya ciosem podbródkowym. Tim próbuje odpowiadać ciosem za cios, ale bardzo się przy tym odkrywa, dając coraz więcej szans Pacquiao.. Dwa kolejne lewe proste Manny'ego dochodzą celu. Runda dla Pacmana.

Runda 10. Bradley nie wygląda na pięściarza, który może przyspieszyć tempo w ostatnich dwóch rundach, do tego widoczny już chyba dla wszystkich brak nokautującego ciosu - widać po prawym, który dochodzi Pacmana i nie robi na nim żadnego wrażenia. Wyrównana walka, w której nikt nie zadał spektakularnych ciosów, ale Pacquiao zadał więcej tych widocznych.  Runda dla Pacquiao.

Runda 11. Bradley ciągle próbuje nawiązać walkę, ale coraz gorzej mu to wychodzi. Pacquiao zadaje mniej ciosów, trafia lewym, niezła kontra Bradleya ale to za mało by wygrać rundę. Dociera informacja,  ze w jednej z pierwszych rund Bradley skręcił kostkę. Runda dla Pacmana.

Runda 12. Bradley nie może się ruszać - może z powodu kontuzji, może z powodu zmęczenia. Manny, zaskakująco dla wielu obserwatorów nie idzie na całość , nie atakuje rywala z pełną siłą ciosów. Koniec rundy, Bradley podnosi ręce w górę, ale nie jest za bardzo przekonywujący mimo, że wygrał rundę. Runda dla Bradleya.

Timothy Bradley wygrywa niejednogłośnie na punkty!!! Sędziowie punktują: 115-113, 113-115, 115-113.

Po walce: 115-113, 115-113 dla Bradleya, 115-113 dla Pacmana: wielka sensacja? Niekoniecznie, pisałem  w trakcie komentowania pojedynku o tym, jak bardzo w Newadzie stawia się na  agresorów. Dodatkowo, przed walką wiele  mówiło się o konflikcie pomiędzy Bobem Arumem i Manny Pacquiao, a dla tego pierwszego zdecydowanie wygodniejsza byłaby porażka w walce z Bradleyem, bo Pacman nie mógłby zakończyć kariery porażką i musiałby dalej walczyć. Z drugiej strony zwycięstwo Bradleya  - kontrowersyjne bo ja stawiałem na dwupunktowe zwycięstwo Pacmana - praktycznie wyklucza walkę z Mayweatherem