Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Pacquiao Bradley- Wystarczy schodzić z linii ciosu i kontrować. Marquez to robił bardzo dobrze, a ja jestem dużo szybszy i silniejszy od Marqueza - mówi Timothy Bradley (28-0, 12 KO) na kilkadziesiąt godzin przed sobotnim pojedynkiem z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO). Amerykanin jest pewny wygranej i już myśli o potencjalnym starciu z Floydem Mayweatherem Jr.

- Walka z Pacquiao będzie łatwa. Ludzie zobaczą w jak prosty można go pokonać. Manny nie jest szybszy ode mnie, nie jest lepszy boksersko czy bardziej zmotywowany. To będzie mój wieczór - zapowiada Bradley.

- Pokonam Pacquiao i będzie pięściarzem numer dwa na świecie. Na szczycie wciąż pozostanie Floyd Mayweather, on zrobił w tym sporcie zbyt wiele, abym mógł go zdetronizować jedną wygraną. Potem będę dążył do walki z Floydem. Z nim pojedynek będzie dużo trudniejszy, ale ja nie boję się wyzwań - twierdzi Amerykanin, który już wczoraj przybył do Las Vegas, gdzie zostanie rozegrany pojedynek z Filipińczykiem.