Naazim Richardson, trener m.in. Bernarda Hopkinsa i Steve’a Cunninghama wyznał, że nie wyklucza niespodzianki w zaplanowanym na 12 listopada trzecim pojedynku pomiędzy Juanem Manuelem Marquezem (53-5-1, 39 KO) oraz Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO). Większość ekspertów nie daje Meksykaninowi żadnych szans na sukces przeciwko Filipińczykowi.

- Marquez to jeden z najlepszych pięściarzy naszej ery. Zastanawiam się czy kiedyś zostanie właściwie doceniony za swoje osiągnięcia. Czysto pięściarsko jest lepszy od Pacquiao, ale w tej walce może być po prostu za mały. Pamiętając jednak o wszystkich jego walorach, nigdy nie skreślam Marqueza przed pierwszym gongiem – powiedział amerykański szkoleniowiec.

Stawką pojedynku Pacquiao z Marquezem będzie pas WBO wagi półśredniej. Pierwszy pojedynek tych pięściarzy zakończył się remisem, z kolei w drugim iejednogłośnie na punkty lepszy okazał się Filipińczyk.