Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Canelo powinno się zawiesić już dawno, a nie w ostatniej chwili - mówi Abel Sanchez, trener Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO), który 5 maja miał przystąpić do rewanżowej walki z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO). Wszystko wskazuje jednak na to, że pojedynek zostanie odwołany z powodu pozytywnego wyniku testu dopingowego "Canelo".

- Jeśli mają go zawiesić, to powinni to zrobić kilka tygodni temu, jak tylko wszystko wyszło na jaw. Jeśli zrobią to w ostatniej chwili, to przysporzą całemu wydarzeniu wielu problemów, nawet jeśli efekt ich działań będzie słuszny. Dla mnie zachowanie Alvareza to dziecinada. Jak można nie sprawdzać składu swoich posiłków? Giennadij nie przyjmuje nawet witamin, na wszelki wypadek - tłumaczy Sanchez.

- Giennadij będzie miał tylko 2 tygodnie na dostosowanie się do nowego rywala, nie będzie też zbyt dużo czasu na promocję walki. Giennadij tak czy inaczej wystąpi 5 maja w Las Vegas. Z kim? Tego nie wiem, ale jego promotor Tom Loeffler na pewno ma już jakiś plan B - twierdzi szkoleniowiec Gołowkina.

Alvarezowi grozi roczne zawieszenie. 18 kwietnia Meksykanin stanie przed komisją sportową stanu Nevada i dowie się, jak długo będzie musiał odpoczywać od boksu.