Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Bernard Hopkins, biznesowy partner promującego Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) Oscara De La Hoi, nie widzi wielkiego skandalu w punktacji sędziny Adelaide Byrd na korzyść "Canelo" w sobotniej walce z Gienadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO). Legendarny "Kat" uważa, że Meksykanin zapracował sobie w ringu na wygraną, choć w nieco mniejszych rozmiarach niż na jednej z kart punktowych. - 7 do 5 dla Canelo - powiedział Hopkins zapytany o swoją ocenę przebiegu sobotniego hitu.

Poproszony o komentarz do kontrowersyjnego 118-108 Byrd były czempion odparł: - Trzeba ją o to zapytać. Ja szanuję panią Byrd, ona ma ogromne doświadczenie, ponad 100 mistrzowskich walk na koncie, może ona tam coś dostrzegła. Dla mnie to było 7-5 dla Canelo, w najgorszym wypadku remis.

Hopkins stwierdził ponadto, że najmocniejszą bronią "Canelo" były w sobotni wieczór ciosy na korpus i one powinny być także kluczem do zwycięstwa Meksykanina w ewentualnym rewanżu z Gołowkinem. - Gdybym mógł doradzać Canelo przed rewanżem, radziłbym mu od samego początku bić mocno po dołach. Widzieliśmy, jak Gołowkin obawia się tych ciosów. Canelo powinien dalej bić na dół, większość puncherów nie lubi takich uderzeń. - ocenił słynny filadelfijczyk.