Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Teddy Atlas nie jest wielkim fanem talentu Gienadija Gołowkina (37-0-1, 22 KO), czego potwierdzeniem jest fakt, że niepokonany Kazach nie należy jego zdaniem do dziesiątki najlepszych pięściarzy globu bez podziału na kategorie wagowe. Ekspert ESPN nie chciał jednak milczeć po kolejnym w jego opinii skandalicznym werdykcie w wielkiej walce bokserskiej i po ogłoszeniu remisu w starciu Gołowkina z Saulem Alvarazem (49-1-2, 34 KO), podobnie jak po zwycięstwie Jeffa Horna nad Mannym Pacquiao, głośno wyraził swoje oburzenie.

- To jest korupcja! - oświadczył wprost Atlas. - Dalej idźcie za kasą! Boks nie potrafi uszanować tego, co uszanować powinien. Czci tylko siłę, władzę i pieniądze. W boksie istnieją tylko określeni promotorzy i to oni wszystkim rządzą.

- Oni kontrolują sędziów, których sobie wybierają. Pieniądze znów wrócą do Las Vegas na rewanż. Niby dlaczego od tygodnia zapowiadałem, że będą kontrowersje przy werdykcie? Skąd to wiedziałem? - pytał retorycznie ceniony trener i komentator. 

Zaraz po walce zarówno Gołowkin jak i Alvarez zadeklarowali gotowość stoczenia drugiej potyczki. O tym, czy do niej dojdzie, zadecyduje jednak obóz "Canelo", bo "GGG" do swojego kontraktu nie miał wpisanej klauzuli rewanżowej.