Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Większość zagranicznych ekspertów zajmujących się tematyką bokserską, jest pełna uznania dla Tomasza Adamka (43-1, 28 KO), który w odróżnieniu od innego czołowego pięściarza wagi ciężkiej - Davida Haye (25-1, 23 KO) - zgodził się na walkę z najlepszym obecnie zawodnikiem "królewskiej" kategorii Władimirem Kliczką (55-3, 49 KO). W takim właśnie tonie na temat "Górala" i "Hayemakera" wypowiada się Michael Woods z portalu thesweetscience.com, który w ostrych słowach podsumował dotychczasowe zachowanie znanego z ciętego języka Brytyjczyka.

- Ta wielka szansa jaka przydarzyła się Adamkowi, jest zasługą Davida Haye, który wciąż udowadnia nam wszystkim, że jedyną rzeczą jaka mu dobrze wychodzi, jest ciągłe mówienie o konfrontacji z Kliczko. Gdy trzeba podpisać kontrakt na walkę, Anglik mięknie. Nazwał Władymira tchórzem, ponieważ ten postanowił w kwietniu stoczyć jeszcze pojedynek z Chisorą, a tymczasem jego menadżer Adam Booth przeczesuje teraz schroniska dla bezdomnych, a słyszałem też, że ma zamiar odwiedzić jedną z londyńskich kostnic, w poszukiwaniu kolejnego przeciwnika dla swojego podopiecznego - ironizuje Woods. - Pretendent numer jeden do tytułu WBA, Rusłan Czagajew, najprawdopodobniej nie dostanie pozwolenia na walkę w Wielkiej Brytanii. Rozpatrywana jest kandydatura Jeana Marca Mormecka, który walczył już kiedyś z Anglikiem, mając wówczas zaledwie 35 lat na karku. By być szczerym, to i tak byłby postęp w porównaniu do Audleya Harrisona, który podczas pojedynku, chyba obawiał się tego, że za zadawanie ciosów, ktoś odbierze mu część honorarium. Teraz Haye straszy wszystkich, iż w październiku przejdzie na emeryturę z powodu.... Mój Boże! A kogo to w ogóle obchodzi? Pozerstwo tego człowieka wpływa na mnie silniej niż środki nasenne. Wahałem się co do tego czy w ogóle warto wspominać w tym artykule o jego osobie. Zmarnował już przecież tyle naszego cennego czasu... Na szczęście te wszystkie zarzuty zdają się nie dotyczyć, dającego się lubić Adamka.