Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Golden Boy Promotions stara się doprowadzić do pojedynku pomiędzy dwoma gwiazdami meksykańskiego boksu - Erikiem Moralesem (51-6, 38 KO) i Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 35 KO). Walka miałaby się odbyć 9 kwietnia w Las Vegas. Póki co pięściarze atakuję się nawzajem za pośrednictwem mediów. Marquez powiedział, że swojego czasu bardzo zależało mu na walce z Moralesem, ale "El Terrible", który był wówczas na szczycie, nie dał mu szansy

- Morales miał swoją szansę, mógł ze mną walczyć kiedy ja tego chciałem, a teraz to ja zadecyduję czy on na taką szansę zasługuje - powiedział Marquez. - Erik mógł ze mną walczyć kiedy był na szczycie. Teraz sytuacja jest odwrotna. Ocenię ofertę tego pojedynku i podejmę decyzję.

Morales z kolei uważa, że Marquez nie powinien żyć przeszłością. Zauważa, że jego rodak domaga się cały czas trzeciej walki z Pacquiao, a to on jest tym, który odniósł zwycięstwo nad Filipińczykiem.

- To wstyd, że Marquez żyje przeszłością i jednocześnie powtarza, że zasługuje na trzecią walkę z Pacquiao - mówi Morales. - To ja mam większe podstawy do tego by domagać się walki z Filipińczykiem, bo ja miałem okazję, przyjemność i wystarczające umiejętności by po pojedynku z Pacquiao wznieść do góry ręce w geście zwycięstwa, a on nie.