Andre Ward (31-0, 15 KO) w rozmowie z magazynem "Rolling Stone" po raz kolejny podkreślił, że nie czuje presji, by powracać na ring. Zdobywca mistrzowskich pasów wag super średniej i półciężkiej po pokonaniu w listopadzie Siergieja Kowaliowa (30-1-1, 26 KO) jest w pełni usatysfakcjonowany swoimi dokonaniami.
- Muszę teraz wszystko powoli sobie przemyśleć, bo naprawdę nie muszę już więcej walczyć - stwierdził "S.O.G.". - W sumie osiągnąłem wszystko, czego chciałem. Tu już nie chodzi o pieniądze, a o to, że Bóg dał mi do tego talent i nadal to kocham.
Pytany o ewentualny pojedynek rewanżowy z Kowaliowem, do którego zobowiązał się stosownym zapisem w kontrakcie na pierwszą walkę Ward odparł: - Muszę podjąć kilka decyzji w ciągu najbliższych miesięcy.
- Gdyby doszło do rewanżu, chodziłoby w nim mi bardziej o uciszenie Kowaliowa i jego teamu, postawienie kropki przy historii naszej rywalizacji. To byłaby dla mnie sprawa osobista - powiedział niepokonany Amerykanin, który z rosyjskim "Krusherem" wygrał po dyskusyjnej decyzji sędziów punktowych.