Wprawdzie w poprzedni weekend Shannon Briggs (51-6, 45 KO) został zdeklasowany przez Witalija Kliczko i nie zdobył tytułu WBC w kategorii ciężkiej, jednak pomimo tego Amerykanin niezbyt racjonalnie wyzywa swojego ostatniego przeciwnika do podjęcia rękawic przy okazji ... rewanżowego pojedynku.

Zdaniem Briggsa, w ich sobotniej walce na jej losach zaważył uraz lewej ręki, którą tą 'Cannon' odnieść miał już w pierwszej rundzie:

- Chcę rewanżu, gdzie będę mógł boksować obiema rękami. Ze sprawną jedynie prawą ręką byłem bezradny - powiedział  niespełna 39-letni pięściarz.