Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Ostatnie informacje, jakie ujawnia portal Boxingscene.com, nieco w innym świetle stawiają żądania Jeana Pascala (29-2-1, 17 KO) w stosunku do Siergieja Kowaliowa (26-0-1, 23 KO) dotyczące zatwierdzenia wyrywkowych testów antydopingowych przed walką zaplanowaną na 14 marca. Stawką pojedynku będą należące do Rosjanina pasy WBA, WBO i IBF wagi półciężkiej.

Jak się okazuje, Pascal, który sam jako pierwszy podniósł kwestię dopingu, domaga się, aby badania przeprowadzała wskazana przez niego agencja, z którą współpracował wcześniej, inkasująca za kontrolę jednego zawodnika 35 tys. dolarów. Pascal jednocześnie odmawia współpracy z VADA (stawka 8 tys. dolarów za zawodnika), na co już zgodził się Kowaliow.

- Czy to nie do mistrza należy wybór w takich sprawach? - pyta reotrycznie promująca rosyjskiego czempiona Kathy Duva. - Zwłaszcza, gdy taki temat podnoszony jest po zakończonych negocjacjach. To śmieszne. VADA jest najbardziej surową i godną zaufania agencją. (...) Nie będziemy działać z agencją, której nie znamy. To jakiś absurd. Oni nie poruszali sprawy testów do czasu, gdy kontrakty zostały podpisane. Chodzi im tylko o rozgłos.

- Wiem, że VADA jest neutralna, bo korzysta z jej usług komisja sportowa stanu Nevada. Nie wiem, kim są ludzie, których wybrał Pascal. Czy oni sądzą, że powierzymy próbki Siergieja jakiejś nieznanej organizacji? Czy oni zwariowali? To on jest mistrzem i to on może wybierać, kto będzie badał - dodaje szefowa stajni Main Events.