Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Bokserscy eksperci stacji ESPN przed pojedynkiem Andrzeja Fonfary (25-3, 15 KO) z mistrzem świata WBC wagi półciężkiej Adonisem Stevensonem (24-1, 20 KO) zapowiadali pogrom "Polskiego Księcia". - To będzie łatwa walka dla Stevensona - twierdził Brian Campbell, a Dan Rafael dodawał: - Fonfara nie przetrwa dłużej niż siedem rund.

Obraz mistrzowskiego boju i ambitna postawa "Polskiego Księcia" zaskoczyły jednak obu komentatorów. Złych recenzji doczekał się natomiast faworyzowany czempion.

- Fonfara stawia opór, szacunek dla niego, choć jest deklasowany - pisał na gorąco Rafael, a Campbell relacjonował: - Respekt dla Fonfary, mimo że przegrywa wyraźnie.

Po walce obaj dziennikarze zgodnie stwierdzili, że Stevenson postąpił roztropnie, zrywając kontrakt z telewizją HBO, gdzie czekała go potyczka z innym potężnie bijącym zawodnikiem - mistrzem federacji WBO Siergiejem Kowaliowem (24-0-1, 22 KO). Tymczasem pod banderą stacji Showtime "Superman" w swoim kolejnym występie skrzyżować ma rękawice z posiadaczem pasów WBA i IBF Bernardem Hopkinsem (55-6-3, 32 KO).

- Prawdopodobnie właśnie dlatego Stevenson nie chciał bić sie z Kowaliowem - ocenił walkę Haitańczyka z Fonfarą Rafael, dodając: - Czy Hopkins zaciera już ręce na pojedynek ze Stevensonem? On może go rozbić.

- Choć Stevesnosn dominował przez dwie trzecie pojedynku, pojawiło się po tej walce trochę znaków zapytania - stwierdził z kolei Campbell.