7 czerwca w Nowym Jroku do elektryzująco zapowiadającej się konfrontacji o pas WBC wagi średniej pomiędzy Sergio Martinezem (51-2-2, 28 KO) i Miguelem Cotto (38-4, 31 KO). Dla broniącego tytułu Martineza będzie to druga w niedługim czasie próba sił z podopiecznym Freddiego Roacha. Wcześniej "Maravilla" mierzył się z Julio Cesarem Chavezem Jr, którego zdecydowanie pokonał na punkty, lądując jednak na deskach w ostatniej rundzie. Martinez uważa Cotto za bardziej wymagającego oponenta od Meksykanina, ale nie wątpi, że uda mu się zwyciężyć przed czasem.

- Cotto i Chavez są zupełnie inni. Cotto to bardziej kompletny pięściarz. Na pewno wykona z Freddiem Roachem dobrą robotę, ale nie przetrwa całego dystansu - prorokuje argentyński czempion.

- Walka z Cotto przychodzi w dobrym czasie dla mnie. On mimo porażki stoczył dobrą walkę z Mayweatherem. Ja mam za sobą słabszą walkę z Martinem Murrayem i bardzo dobrą z Chavezem Jr. Myślę, że trafiamy na siebie we właściwym momencie - dodaje 39-letni Martinez.