Niepokonany na zawodowych ringach Rances Barthelemy (20-0, 13 KO) zwyciężył przez nokaut Argenisa Mendeza (21-3-1, 11 KO), odbierając mu pas IBF wagi super piórkowej, podczas piątkowej gali ESPN w Minneapolis.
Walka zakończyła się jednak w kontrowersyjnych okolicznościach - Barthelemy najpierw posłał rywala na deski pod koniec drugiej rundy, a potem znokautował go kombinacją uderzeń tuż przed lub tuż po gongu zamykającym starcie.
Po walce promujący Mendeza Mike Tyson oświadczył, że zwycięski Kubańczyk trafił jego podopiecznego dwukrotnie po gongu i zażądał pojedynku rewanżowego.