Po kontrowersyjnym remisie z Raymundo Beltranem (26-8-1, 17 KO), Ricky Burns (36-2-1, 11 KO) trafił do szpitala z poważnym urazem szczęki. Według promotora Szkota, Eddiego Hearna, powrót jego podopiecznego między liny stanął pod znakiem zapytania.

Tymczasem menadżer popularnego "Rickstera" przekonuje, iż zawodnik nie zamierza kończyć kariery.

- Ricky z pewnością zawalczy ponownie, na million procent. Rozmawiałem z nim dziś i jestem o tym przekonany, choć nie wiemy jeszcze kiedy będzie to możliwe - zdradził w wywiadzie dla BBC Scotland Alex Morrison.

- Rewanż z Beltranem? Tej walki wymaga sama moralność. Ricky chce walczyć z nim ponownie. Tutaj, w Szkocji, przed kolejną wypełnioną po brzegi widownią. Szkocja to jedyne miejsce, gdzie to może się wydarzyć. Jeśli Beltran chce rewanżu, będzie musiał tu przyjechać jeszcze raz.

Z kolei promotor Beltrana, Steve Feder, podchodzi do rewanżu w Szkocji z dużym dystansem. Jak przekonuje, jego zawodnik nie jest obecnie zbyt zainteresowany kolejną walką na terytorium tego kraju.