Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Froch Kessler- Oglądanie takich walk jak ta, którą w Londynie stoczyli Carl Froch i Mikkel Kessler, to czysta przyjemność. Nic dziwnego, że zaraz po jej zakończeniu mówiono o trzecim pojedynku. Na razie jest przecież remis 1:1 - pisze o wczorajszym starciu o pasy WBA i IBF wagi super średniej Janusz Pindera. - Jeśli ktoś twierdzi, że MMA wygrywa rywalizację z boksem, to chyba nie wie co mówi. Widocznie nie oglądał, jak Guillermo Rigondeaux rozprawiał się z Nonito Donaire, jak Timmothy Bradley bił się na śmierć i życie z Rusłanem Prowodnikowem, a Saul "Canelo" Alvarez po mistrzowsku radził sobie ze znakomitym Austinem Troutem. A przecież nie tak dawno podziwialiśmy też geniusz Floyda Mayweathera juniora czy 48. letniego Bernarda Hopkinsa, który po raz kolejny udowodnił światu, że wiek nie musi być w ringu barierą. I to wszystko w niespełna pięć miesięcy tego roku.

- Walka Frocha z Kesslerem, zgodnie z przewidywaniami stała na bardzo wysokim poziomie. Podobnie jak trzy lata temu w Herning, gdzie przed swoją publicznością wygrał Duńczyk. Tym razem 18 tysięcy ludzi w O2 Arena w Londynie wspierało Frocha, który walczył znacznie lepiej i mądrzej niż w tamtym pojedynku.

Aż się nie chce wierzyć, że przed laty Anglika dwukrotnie pokonał Paweł Kakietek, pięściarz warszawskiej Gwardii. To przecież Kakietek sprawił, że Frocha zabrakło na igrzyskach w Sydney.

"Szeryf z Nottingham" jak nazwał go jeden z internautów zrobił jednak od tamtego czasu ogromne postępy. Może nie walczy zbyt pięknie, ale jest piekielnie skuteczny. Jestem przekonany, że jak dojdzie do jego rewanżowej walki z Andre Wardem, który pokonał go zdecydowanie w finale turnieju SuperSix , to jej obraz będzie zupełnie inny. Nie mówię, że Froch pokona Warda, bo Amerykanin, to bokser wyjątkowy, ale wierzę, że będzie się z nim bił jak równy z równym.

Na razie Frochowi marzy się starcie z Hopkinsem. "Kat", mistrz kategorii półciężkiej mówi, że może z nim walczyć w umownym limicie, problemem nie będzie też miejsce takiego pojedynku. Najpierw jednak najstarszy mistrz świata musi pokonać Karo Murata w obowiązkowej obronie tytułu, który w marcu odebrał Tavorisowi Cloudowi.

Czytaj więcej na polsatsport.pl >>