Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Donaire RigondeauxW sobotę na ring w nowojorskim Radio City Music Hall wejdą czempioni kategorii super koguciej. Filipińczyk Nonito Donaire (31-1-1, 18 KO) na szali położy pas federacji WBO, Kubańczyk Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO) - WBA.

Rigondeaux pasa WBA będzie bronił już po raz 3. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że pięściarz w swojej karierze stoczył zaledwie 11 pojedynków. Jednak profesjonalny rekord Kubańczyka o niczym nie świadczy. Zapisał się on w historii jako jeden z najlepszych amatorów wszech czasów, zdobywając dwukrotnie złoto olimpijskie (2000 i 2004 rok) oraz stając dwa razy na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata (2001 i 2005 rok). "Szakal" pas WBA Super World zdobył w 9. walce, posyłając na deski w 6 rundzie, niepokonanego Rico Ramosa. Kubańczyk na zawodowym ringu nie poniósł żadnej porażki, a aż osiem razy wygrał przed czasem.

Rigindeaux nie przejmuje się statystykami. Zawodnik na otwartym treningu medialnym w Mendez Boxing Gym wykazał się pełnym skupieniem i dał świetny pokaz boksu, demonstrując, że jest w najwyższej formie przed najważniejszą walką w karierze. "Szakal" stwierdził, że nie obchodzi go fakt, że nie jest faworytem w tej walce. Dodał, że jego doświadczenie amatorskie oraz tempo w jakim stał się mistrzem świata są zbyt często pomijane. - Jestem cały czas maksymalnie zmotywowany. Bardzo ciężko przepracowaliśmy okres przygotowawczy i naprawdę nie możemy doczekać się sobotniej walki - powiedział 32-letni pięściarz. Jednocześnie zwrócił uwagę, że jest jednym z nielicznych pięściarzy, który został mistrzem świata z tak małą liczbą walk, o czym nie wiele osób wspomina.

Nonito Donaire zawodową karierę rozpoczął w lutym 2002 roku. Od tego czasu Filipińczyk do ringu wyszedł 32 razy. Swoją pierwszą (i jak dotychczas jedyną) porażkę zaliczył już w swojej drugiej walce. W pozostałych 31 zwycięstwach aż 20 rywali posyłał na deski. Pięściarz pas WBO kategorii super koguciej dzierży od lutego 2012 roku, kiedy to pokonał niejednogłośną decyzją Wilfredo Vazqueza Juniora. Wcześniej był mistrzem federacji IBF, w niższej wadze - muszej.

"Filipiński Błysk" na treningu medialnym sprawiał wrażenie dużo bardziej pewnego siebie niż rywal. - Nigdy nie podważałem klasy sportowej Rigondeauxa. Mistrzostwo świata po zaledwie 11 stoczonych pojedynkach na zawodowym ringu mówią same za siebie. Jest groźnym rywalem - podkreślał. Zwraca jednak uwagę, że jest to dla kubańczyka największa szansa w karierze, ale razem z nią wiąże się olbrzymie ryzyko. - To ja jestem tym ryzykiem. Jestem największym zagrożeniem w tej kategorii wagowej. Nieważne przed jak dużą szansa stajesz, nieważne jak nieustraszony potrafisz być, kiedy wyjdziesz ze mną do ringu zwątpisz w siebie - powiedział Donaire. Jednocześnie wyrażał wątpliwości, czy amatorskie doświadczenie Rigondeaux przyda się w starciu o dwa mistrzowskie pasy. - Nic nie może równać się ze starciem na zawodowym ringu. Znam zawodników, którzy mieli po 600 amatorskich walk, jednak nie potrafili przenieść tego na profesjonalny pułap - argumentował Donaire. - Rigondeaux jest utalentowany, jest mistrzem, więc oczywiste jest to, że ‘jest dobry w te klocki’. Jednak ten brak doświadczenia przyprawi go w ringu o dreszcze, po czym szybko zwątpi w siebie - podsumował 30-letni Filipińczyk.

Transmisja z Nowego Jorku 13 kwietnia (sobota): Polsat Sport Extra i Polsat Sport Extra HD od godz. 04.00.