Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Po niespełna dwóch latach, Amir Khan (27-3, 19 KO) znów zawalczy przed wyspiarską publicznością. Choć pojedynek, który stoczy 27 kwietnia z Julio Diazem (40-7-1, 29 KO) mógł bez przeszkód odbyć się w USA, wybór padł na brytyjskie Sheffield.

26-letni Khan z pewnością otrzymałby za oceanem znacznie wyższe wynagrodzenie. Jednak - jak twierdzi na łamach The Sun - wybór miejsca walki podyktowany był zupełnie czymś innym.

- Wiem, że gdybyśmy walczyli w USA, to zarobiłbym dużo większe pieniądze. Jestem jednak coś winny moim wiernym fanom w Anglii i zgadzam się na cięcia w kwocie wynagrodzenia. Można powiedzieć, że ta walka to dla mnie taki "wóz albo przewóz" - przekonuje popularny "King".