Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Fani Eddiego Chambersa (36-3, 18 KO) czekają na jego kolejny występ aż od 16 czerwca 2012 roku, kiedy to uległ na punkty Tomaszowi Adamkowi. Jak przekonuje jednak popularny amerykański "Fast", ich cierpliwość powinna wkrótce zostać nagrodzona. Pięściarz wyjdzie znów do ringu najprawdopodobniej już maju lub czerwcu.

Kamil Kierzkowski: Niedługo minie rok od twojej ostatniej walki... Kiedy znów będziemy mogli zobaczyć Cię między linami?
Eddie Chambers
: Nie jestem zadowolony z tak długiej przerwy, pewnie nikt by nie był. Mam szczerą nadzieję, że zawalczę już w maju, najpóźniej w czerwcu.

Śledziłem twoją "twitterową wojnę" z Marco Huckiem. Sądzisz, że walka z nim - tyle, że już nie wirtualna, a realna - jest prawdopodobna? Jeśli jego obóz złożyłby Ci dobrą ofertę - zawalczyłbyś z nim?
- Jeśli dostałbym prawdziwą propozycję walki z Huckiem, przyjąłbym ją pewnie bez wahania. Oczywiście jeśli zdecydowałby się wyjechać poza swoje "bezpieczne" Niemcy. Zwyczajnie się tam ukrywa, akceptując tym samym te wszystkie absurdalne decyzje sędziów.

Z pewnością za tę walkę byłoby w stanie zapłacić wielu, wielu fanów boksu na całym świecie. Życzę więc tego pojedynku na dobrą sprawę zarówno Tobie, jak i sobie. Dzięki za poświęcony czas.
- Nie ma sprawy. Pozdrawiam wszystkich polskich fanów boksu. Zawsze ceniłem w was to, z jaką pasją podchodzicie do tej dyscypliny.