Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

GołowkinWe wrześniu ubiegłego roku Gienadij Gołowkin (24-0, 21 KO) we wspaniałym stylu zadebiutował na antenie HBO, pewnie pokonując przed czasem Grzegorza Proksę. Za kilka godzin w nowojorskiej Madison Square Garden niepokonany Kazach znów zaprezentuje się amerykańskiej publiczności, krzyżując rękawice w kolejnej obronie pasa WBA wagi średniej z Gabrielem Rosado (21-5, 13 KO). - Chcę się zaprezentować efektownie, dać fanom coś, co lubią oglądać, pokazać ekscytujący boks - zapowiada "GGG" w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem.

- Gienadij, chciałbyś stoczyć w tym roku pięć walk, zaczynasz od pojedynku z Gabrielem Rosado w Madison Square Garden...
Gienadij Gołowkin:
To wspaniała walka, dla nas obu. Trudna, bo on jest wyższy i silniejszy ode mnie. Spodziewam się dobrego pojedynku.

- Wypadłeś wspaniale z Grzegorzem Proksą. Trzy razy rzucałeś go na deski, a wszystko zakończyłeś w piątej rundzie. Może w walce z Rosado lepiej pokazać się mniej groźnie? Zawodnicy z wielkimi nazwiskami mogą cię potem zacząć unikać...
Rozmawiając o tej walce z HBO, przerobiliśmy w sumie pięć nazwisk potencjalnych przeciwników. Albo chcieli za walkę za dużo pieniędzy albo od razu odrzucali propozycję walki ze mną. Dlatego postanowiłem po prostu walczyć z tymi, którzy pojedynku ze mną chcą. Będę wygrywał i moja popularność w Ameryce będzie rosła. W końcu ci najwięksi będą musieli wyjść ze mną na ring.

- W walce z Proksą byłeś nastawiony na bardzo destrukcyjny boks od pierwszej rundy. Rosado jest jednak innym zawodnikiem, czego możemy się po tobie spodziewać?
Pokażę inny zestaw moich umiejętności, bo to inny rywal. Proksa był niedoceniany w USA. Mimo wszystko przeciw Rosado zaprezentuję podobne podejście. Chcę się zaprezentować efektownie, dać fanom coś, co lubią oglądać, pokazać ekscytujący boks. Mój trener Abel Sanchez chce, aby boks znów był efektownym sportem. Tego brakuje od czasów Mike'a Tysona. Fani czekają na kogoś, kto będzie szybko nokautował kolejnych przeciwników.