Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Eddie Chambers (36-3, 18 KO) jest bardzo pewnych swoich możliwości przed debiutem w kategorii cruiser. Już w marcu Amerykanin ma skrzyżować rękawice z mistrzem świata federacji WBA Denisem Lebiedewem.

- Lebiedew miał problemy ze znokautowaniem starego Jamesa Toneya, więc nie jest tak wybitnym pięściarzem jak niektórzy twierdzą. W wadze junior ciężkiej nie ma nikogo o moich umiejętnościach. W zasadzie tylko Troy Ross i Ola Afolabi naprawdę coś potrafią, cała reszta czołówki i posiadacze mistrzowskich tytułów są łatwi dla mnie do pokonania - przekonuje Chambers, który w ostatniej zawodowej walce przegrał na punkty z Tomaszem Adamkiem. W pierwszej rundzie pojedynku filadelfijczyk doznał kontuzji lewego bicepsa.