Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Dawson HopkinsNiewiele jest takich walk, kiedy emocji i wzajemnej niechęci wielkiej klasy pięściarzy nie trzeba upiększać by za transmisje PPV zapłaciło paręset tysięcy więcej kibiców lub bilety do hali wykupiło parę tysięcy więcej fanów. W najbliższą sobotę w Boardwalk Hall w Atlantic City nikogo nie trzeba będzie specjalnie przekonywać, że w walce legendy boksu, 46-letniego Bernarda Hopkinsa (52-5, 32 KO) z nową falą, przez wielu uważanego za jednego z najzdolniejszych bokserów świata , 29-letniego Chada Dawsona (30-1, 17 KO), emocje są jak najbardziej prawdziwe. Tak jak pas mistrza świata World Boxing Council, który jest stawką tego pojedynku. 

W ostatnim wywiadzie przed walką z "Katem" Chad Dawson, który odebrał tytuł mistrza świata wagi półciężkiej Tomaszowi Adamkowi, nie pozostawia żadnych złudzeń, że 28 kwietnia skończy się  w boksie pewna era i zacznie nowa era  - "Złego" Dawsona. Jego walka  z Hopkinsem jest  niezmiernie ważna dla polskiej grupy notowanych  wysoko w rankingach półciężkich bo Dawid Kostecki, Paweł Głażewski, Andrzej Fonfara, Grzegorz Soszyński mogą dostać swoją szansę znacznie szybciej, jeśli mistrzem będzie Chad Dawson…

- Czy Bernard Hopkins jest obecnie zawodnikiem pierwszej trójki światowych rankingów w wadze półciężkiej?
Chad Dawson:
Nie jest. Był bardzo dobry w super średniej, ale mojej kategorii, w półciężkiej, jest na świecie  najwyżej przeciętny.

-  Pozostaje jednak mistrzem zagrywek, mistrzem prowokacji poza ringiem, ale jeszcze lepiej robi to podczas walki.
Niczego innego się po nim spodziewam, bo on wie, że sportowo jest ode mnie gorszy. Takie zagrywki jak robi teraz, to dla nikogo nic nowego, a ja wiem, że nie mogę wpaść w jego pułapkę. Podczas walki mam zawsze spokojną głowę. On tego nie zmieni.

- Co będzie twoim głównym atutem - poza oczywiście różnicą wieku?
Może to zabrzmi dziwnie w kontekście  takiego starego lisa jak on, ale ja będę przebieglejszy.  Ja słucham tego, co mówi mój trener w narożniku, on myśli, że nikogo nie potrzebuje bo wie wszystko. Dodaj do tego szybkość i dynamikę uderzenia.

- Czy nie tylko kibice, ale i spora grupa fachowców przeceniają formę i umiejętności Hopkinsa? I przy okazji  nie doceniają twoich?
Myślę, że każdy powinien sobie zdawać sprawę z faktu, że Bernard jest już na bokserskim wylocie. Jest nieco aktywniejszy w ringu, zadaje więcej ciosów bo zdaje sobie sprawę, że już nie ma tej wytrzymałości by dominować przez dwanaście rund, walczyć w tym samym tempie. Potrzebuje przewagi, którą może tylko bronić.  Już nie ma wyboru, musi tak walczyć.  To, czego ludzie u mnie najbardziej nie doceniają to fakt, jak szybko potrafię zmienić taktykę, sposób walki w trakcie pojedynku, nawet jednej rundy. Niedoceniana jest także moja odporność psychiczna.

-  Czyli w przypadku walki dwunastorundowej przewaga będzie zdecydowanie po twojej stronie?
Tak, bo on jest po prostu stary, boks to sport dla młodych. Jego wytrzymałość spadła, więc spodziewam się, że będzie robił wszystko, żeby jak najwięcej klinczować, przytrzymywać, wieszać się na mnie, żeby mnie zmęczyć, a samemu odpocząć. Już teraz przepraszam za to  moich kibiców, ale to nie będzie moja wina.

-  Najważniejsza rada twojego trenera przed walką z Hopkinsem?
Scully zawsze powtarza, że spokój wygrywa walki. Spokój i bycie konsekwentnym, nie odchodzenie od ustalonego wcześniej planu. Uważaj na jego faule, nie daj się sprowokować. I, że będzie łatwiej niż się wszystkim wydaje, jeśli będę potrafił wykorzystać moją szybkość, by to on, być może pierwszy raz w karierze, nie wiedział co robić na ringu.


Rozmawiał: Przemek Garczarczyk {jcomments on}