Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Przed sobotnią walką z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) wielu kibiców zarzucało Arturowi Szpilce (20-2, 15 KO) arogancję i zbyt dużą pewność siebie. "Szpila" w starciu z faworyzowanym mistrzem świata WBC wagi ciężkiej pokazał się jednak z bardzo dobre strony i mimo porażki przez nokaut zebrał za swój występ wiele pochlebnych recenzji. Jednym z ekspertów, którzy docenili postawę Polaka, był ex-czempion kategorii super średniej Carl Froch.

- Wilderowi nie było łatwo, Szpilka był bardzo niewygodny, wyszedł do ringu i robił co powinien, żeby zepsuć scenariusz - ocenił Brytyjczyk komentujący pojedynek dla telewizji Sky Sports. - Szpilka poparł w ringu czynami to, co widzieliśmy na ważeniu przed walką, był bardzo pewny siebie. Zachowywał się podobnie jak Fury z Kliczką.

- Wilder nie wiedział czego się spodziewać, nie wiedział, gdzie jest Szpilka i za to Szpilce trzeba było parę pierwszych rund. Wilder jednak w końcu przejął kontrolę, począwszy od rundy szóstej i zrobił to, co powinien był zrobić mistrz. Nie widzieliśmy dobrze tego kończącego ciosu, ale to, że on panie było niemal pewne. Za taki finisz trzeba Wilderowi oddać szacunek - dodał Carl Froch.