Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Boks to bardzo niebezpieczny sport. W ringu zawsze może się coś wydarzyć. Artur Szpilka popełnił błąd, ale cała walka była wspaniała. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Modlę się za niego - powiedział w rozmowie z Mateuszem Borkiem mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (36-0, 35 KO), który znokautował na gali w Nowym Jorku Artura Szpilkę (20-2, 15 KO).

- Artur zdecydowanie był mocnym rywalem, postawił twarde warunki. Zrobił wszystko, co mógł. Moje modlitwy są z nim. Ludzie tego nie rozumieją, ale boks to niebezpieczny sport. Za każdym razem ryzykujemy swoim życiem, zdrowiem. Wiemy już, że czuje się dobrze, mam nadzieję, że potem będzie jeszcze lepiej - tłumaczył 30-letni "Bronze Bomber", który po raz trzeci obronił wywalczony przed rokiem pas mistrzowski World Boxing Council.

- Ostatni cios to był odpowiedni moment, odpowiedni czas... On po prostu popełnił błąd. Ale to była naprawdę wspaniała walka, wspaniałe widowisko wśród wspaniałych kibiców. Chciałbym znowu walczyć w tym miejscu. To dla mnie wyjątkowy dzień. Jak już mówiłem wcześbiej, Bóg daje nam zwycięstwo i chwałę i dziś dał to zwycięstwo mnie. Chciałem powiedzieć polskim fanom, że ich kocham, za wsparcie jakie dali Szpilce, za doping, sprawili, że ten wieczór był ekscytujący - podsumował Wilder.

Pełna rozmowa z Deontayem Wilderem na Polsatsport.pl >>