Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W środę do Polski dotarła fantastyczna wiadomość - Artur Szpilka (20-1, 15 KO) 16 stycznia stanie do walki z Deontayem Wilderem (35-0, 34 KO) o pas WBC. - Ta informacja powinna wszystkich cieszyć. Przed Polakiem jednak niełatwe zadanie - mówi Polsatsport.pl Izu Ugonoh.

Jeszcze pod koniec października grupa Ala Haymona ogłosiła, że Szpilka wróci na ring 12 grudnia w starciu z Amirem Mansourem. Niedługo później walkę odwołano, nie podając żadnego powodu.

- Już wtedy wraz z moim sztabem szkoleniowym czuliśmy, że Artura czeka coś większego - mówi Ugonoh. - To wspaniała wiadomość, która powinna cieszyć wszystkich. Przecież kolejny Polak staje przed szansą wywalczenia mistrzowskiego tytułu. To jednak nie jest zaskoczenie. Szpilka na to ciężko pracował i udało się. Marzy o tym każdy pięściarz. Teraz po prostu musi zrobić wszystko, aby wykorzystać tę szansę - dodaje.

"Izu" pytany o szanse rodaka na zwycięstwo odpowiada: - Warunki fizyczne z pewnością są po stronie Wildera. Przed Polakiem niezwykle ciężkie zadanie, ale jest to wykonalne. Wystarczy spojrzeć na przypadek Tysona Fuy’ego, któremu w walce z Wladimirem Kliczko nie dawano właściwie żadnych szans, a wygrał.

Cały tekst do przeczytania na Polsatsport.pl >>