Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Stworzymy fajne show, bo obaj nie pękamy na robocie! – twierdzi Artur Szpilka (20-1, 15 KO), który 12 grudnia w San Antonio zmierzy się z Amirem Mansourem (22-1-1, 16 KO). Dla Polaka będzie to bardzo trudny test.

– To wyzwanie, na które czekam z niecierpliwością! I tak, zgadzam się, że się potrafi karać za błędy. Miałem nawet rozmowy z promotorami na ten temat. Boją się, że górę wezmą emocje, ale ja idę po swoje. Chcę dawać ludziom emocje, a nie „klepać kotlety” – mówi "Szpila".

– Wiem że przede mną bardzo trudny sprawdzian, ale właśnie tego chcę! Ludziom też się spodoba, bo gdy zestawia się dwóch takich jak my w jednej walce, to muszą być emocje - przekonuje pięściarz z Wieliczki, który od kilku miesięcy mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozpoczął współpracę z trenerem Ronniem Shieldsem.

Pełna treść artykułu na Eurosport.onet.pl >>