Wygląda na to, że coraz bardziej realne jest, że głównym wydarzeniem lutowej gali "Polsat Boxing Night" będzie wyczekiwana przez kibiców konfrontacja w wadze ciężkiej pomiędzy Arturem Szpilką (16-0, 12 KO) i Krzysztofem Zimnochem (17-0, 11 KO). Alternatywą dla boju Szpilka - Zimnoch jest starcie czempiona WBC wagi kategorii junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (48-2-1,34 KO) z Albertem Sosnowskim (47-6-2, 28 KO).
Trener "Szpili" i "Diablo" Fiodor Łapin nie pozostawia wątpliwości, którego ze swoich podopiecznych chętniej zobaczyłby w akcji na polsatowskiej gali. - W tym momencie interesuje nas wszystkich walka Szpilka - Zimnoch - mówi szkoleniowiec grupy KnockOut Promotions.
Podpisania kontraktów na walkę nie mogą doczekać się także główni zainteresowani - Artur Szpilka i Krzysztof Zimnoch.
- Wypuście wreszcie Szpilkę do walki ze mną, jeśli się o niego nie boicie! - prowokował w sobotę po wygranej z Arturem Binkowskim Zimnoch.
- Bać się Zimnocha? Wolne żarty! - skomentował słowa oponenta "Szpila". - Ja mógłbym sprawę z nim załatwić szybko na ulicy nawet u niego w Białymstoku, ale załatwię to jak sportowiec i skończę tę bajkę pt. "Krzysztof Zimnoch". Mam wyższe cele i chcę mieć to już za sobą.
- Ja doskonale rozumiem kibiców, którzy są już znudzeni gadaniem o tym pojedynku, ja też mam już tego dość! Trzeba wreszcie przejść do czynów - dodał "Szpila".
Wywiad z Arturem Szpilką wkrótce na ringpolska.pl.