Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Szpilka Zimnoch- Oczywiście, że to co wydarzyło się w sobotę nie powinno mieć miejsca, jednak czasami ludzi ponoszą emocje - tłumaczy się w rozmowie z Polsatsport.pl Artur Szpilka (16-0, 12 KO), który w Wieliczce pokazał obsceniczny gest Krzysztofowi Zimnochowi (17-0-1, 11 KO). - Nie mógłbym obiecać, że teraz zachowałbym się inaczej. Zimnoch jest beznadziejnym pięściarzem i opowiadając te wszystkie kłamstwa po prostu szuka na siłę promocji - dodaje "Szpila".

O pochodzącym z Wieliczki zawodniku grupy Urlich KnockOut Promotions znów jest głośno. Jednak niestety kolejny raz nie po dobrej walce, tylko po obscenicznym geście, jaki pokazał w kierunku Zimnocha, który chwilę wcześniej pokonał Artura Binkowskiego. Wcześniej część publiczności obrażała zawodnika z Białegostoku. Konflikt między Szpilką a Zimnochem to żadna nowość. Od dłuższego czasu obaj pięściarze nie szczędzą sobie obelg. Obrażają się głównie w Internecie. Doszło między nimi nawet do bójki podczas konferencji prasowej przed walką Saleta - Gołota. Jednak  środowisku pięściarski  dominuje opinia, że w Wieliczce, granica została już zdecydowanie przekroczona.
 
Karolina Owczarz: Miałeś skończyć z wizerunkiem złego chłopca, a w Wieliczce dałeś kolejny popis…
Artur Szpilka: Przecież nic się tam złego nie działo. Przez całą galę zachowywałem się kulturalnie. A to, co zrobiłem po walce Zimnocha oczywiście było nie na miejscu, ale czasami emocje biorą górę i dzieją się takie rzeczy.

- On tylko pokazał na Ciebie palcem.
On tylko jest taki kozak w ringu. Jest przecież możliwości rozwiązania tego konfliktu, jednak on chyba nie chce jej wykorzystać. Wygaduje głupoty, że ja się go boję, a prawda jest przecież taka, że w ringu zrównałbym go z ziemią.

- Zimnoch twierdzi, że jednym z czynników, który wpłynął na jego słabą dyspozycję w sobotę była nieprzespana noc. Mówi, że stało się to przez Twoich kolegów, którzy całą noc do niego wydzwaniali i obrzucali wyzwiskami oraz, że te same osoby strzelały petardami pod hotelem. Coś Ci o tym wiadomo?
To są same kłamstwa. Zimnoch stoczył złą walkę i szuka winnych. Nawet nie mam jego numeru telefonu i podejrzewam, że bym go od nikogo nie dostał. Poza tym takie głupoty by mi nawet do głowy nie przyszły. Jest beznadziejnym pięściarzem i po prostu szuka na siłę promocji. Jak ja usłyszałem całą tę historię to tylko się roześmiałem, w sumie to do tej pory się śmieje.

- Kiedy on był gościem na Twojej walce, to siedział spokojnie na trybunach.
Jak by było inaczej, to bym po prostu zszedł z ringu i dał mu w zęby. Ja też go nie obrażałem, po prostu dopingowałem w tej walce Binkowskiego. Poza tym jak ja zrobię coś kontrowersyjnego, to później długo się to na mnie odbija, a kiedy on wygaduje głupoty w wywiadach, to uchodzi mu to na sucho.

- Gdyby Zimnoch walczył z Binkowskim raz jeszcze, to zachowałbyś się po walce tak samo?
Pewnie nie, ale nie mógłbym tego obiecać. On po prostu działa na mnie jak płachta na byka.

Więcej przeczytasz na stronie Polsatsport.pl >>