Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Szpilka

Tony Thompson (38-3, 26 KO) znów zafundował fanom boksu na Wyspach smutny wieczór, rozbijając po raz drugi brytyjską nadzieję wagi ciężkiej Davida Price'a (15-2, 13 KO). - Według mnie po tej walce wiadomo już, że Price nie zrobi większej kariery - powiedział podsumowując wczorajsze zmagania na ringu w Liverpoolu sam marzący o mistrzowskich pojedynkach w królewskiej dywizji Artur Szpilka (15-0, 11 KO).

- Na pewno oglądałeś wczorajszą walkę Price - Thompson. Dlaczego Price znów przegrał?
Artur Szpilka: Moim zdaniem Price'owi zabrakło kondycji, do tego spalił się psychicznie. W pierwszych rundach boksował trochę zapobiegawczo. Gdy trafił Thompsona, nie poszedł na żywioł, nie wykończył go. Ogólnie to była brzydka walka.

- Co dowiedzieliśmy się o Angliku po tej drugiej porażce?
Ta walka pokazała, że gdy ktoś idzie na Price’a i się go nie boi, to on nie istnieje, widziałem to już u niego na amatorstwie. To samo jest z Furym, gdy ktoś naciera na niego i bije, już nie jest dobrze.

- Nie zaskoczyło cię to, jak szybko zabrakło mu sił?
Ciężko mi powiedzieć, skąd ten brak sił u Price’a… Może za dużo siły wkładał w te uderzenia, może psychicznie nie wytrzymał. Obaj byli wolni, brakowało w tej walce dynamicznych ciosów. Nieprzyjemnie się to oglądało. Według mnie po tej walce wiadomo już, że Price nie zrobi większej kariery, chociaż zobaczymy…

- Widziałbyś siebie lub Mariusza Wacha w walce z Pricem czy może uważasz, że to za wcześnie?
Jasne że tak! Dobrze wiecie, że byłem już przymierzany do Fury’ego pod koniec roku, przynajmniej takie były założenia. Mam nadzieję, że niedługo dojdzie do takich walk.