Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

SzpilkaNabierają tempa przygotowania Artura Szpilki (12-0, 9 KO) do zakontraktowanej na 1 lutego w Chicago walki z Mikem Mollo (20-3, 12 KO). Wczoraj "Szpila" przesparował sześć rund, kolejno z: Amerykanami Robertem Hawkinsem (23-20, 7 KO), Andresem Taylorem (21-3-2, 8 KO) i Nigeryjczykiem Akinyemi Laleye (12-3, 6 KO). Dwaj ostatni sparingpartnerzy przylecieli do Polski, by boksować na treningach z Krzysztofem Włodarczykiem, jednak po odwołaniu pojedynku "Diablo" z Jeanem-Markiem Mormeckiem, weszli wczoraj między liny, by pomóc budować formę Szpilce.

- Myślę, że za jakieś siedem-osiem walk Szpilka może być jednym z dziesięciu najlepszych ciężkich na świecie, niewątpliwie ma mistrzowski potencjał, ale musi ciężko pracować - ocenił po zejściu z ringu doświadczony Hawkins, który już trzeci raz w tym tygodniu miał okazję spróbować swoich sił z młodym Polakiem.

Dobrze formę boksera z Wieliczki ocenił także Taylor. - Jest szybki jak na wagę ciężką, porusza się w ringu jak amerykański półciężki, podoba mi się jego styl - mówił bokser z Pensylwanii.

Niewątpliwie najtrudniej Szpilce boksowało się jednak w piątkowy wieczór z walczącym bardzo niekonwencjonalnie Akinyemi Laleye. - Był cholernie niewygodny, taki nieskoordynowany, miał dziwny styl. Ale to był pożyteczny sparing - podsumował "Szpila" sześć minut boksu z Nigeryjczykiem.

Jutro Taylor i Laleye opuszczą Warszawę. Szpilce, którego po starciu z Mollo czeka jeszcze 23 lutego konfrontacja z Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO), w sparingach pomagać ma jeszcze Czech Ondrej Pala (31-3, 22 KO). Zaproszenie otrzymał także  Niemiec Edmund Gerber (22-1, 14 KO).


http://www.youtube.com/watch?v=XZLwCxyyVgs