Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

MolloMike Mollo (20-3-1, 12 KO), najbliższy rywal Artura Szpilki (12-0, 9 KO), ze spokojem obejrzał nagranie wczorajszej bójki boksera KnockOut Promotions z Krzysztofem Zimnochem (13-0-1, 10 KO). Jak relacjonuje współpracujący z ringpolska.pl korespondent fightnews.com Przemek Garczarczyk, awantura na warszawskiej konferencji prasowej z udziałem "Szpili" nie zrobiła na zawodniku z Chicago większego wrażenia. 

- Mike tylko się uśmiechnął, jak zobaczył tę bijatykę - opowiada Garczarczyk. - Powiedział, że jeśli Szpilka spróbuje się podobnie zachować przed walką 1 lutego, to ma dla niego dwa scenariusze - zły i bardzo zły. W pierwszym odejdzie po prostu na bok, wyjmie telefon i zadzwoni na policję i nie ma mowy o walce. W drugim Szpilka przekona się, jak wyglądają prawdziwi twardziele. Mike mówił, że na ważeniu będzie ze swoją mocną ekipą i jeśli coś pójdzie nie tak, to nie tylko Szpilka, ale i jego cały team na długo popamięta wizytę w Chicago.

- Mollo mówił to bardzo poważnie, ale równocześnie spokojnie. Tak samo spokojnie przekonywał mnie, że koledzy Artura z Polski przy jego ekipie wyglądają jak kółko różańcowe i że Włosi w Stanach takich spraw nie kończą na jednym ciosie, ale dopiero wtedy, gdy wszyscy wrogowie leżą już na ziemi.

Zapytany, czy Mollo nie próbuje przypadkiem wystraszyć "Szpili", Garczarczyk zdecydowanie zaprzecza: - On mówi, że ma dla Artura sportowy szacunek, ale oczekuje tego samego w zamian i jeśli Artur chciał na nim zrobić wrażenie swoim zachowaniem to powinien pamiętać, że on nie wystraszył się Andrzeja Gołoty, a to był prawdziwy "zły facet".

Pojedynek Szpilka - Mollo rozegrany zostanie 1 lutego podczas gali bokserskiej w Chicago. 22 dni później Szpilka w Gdańsku boksować ma z Zimnochem.