Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Szpilka

- Moim idolem bokserskim jest Roy Jones junior. Jako człowiek imponuje mi mój kolega z sali treningowej, mistrz Europy Grzesiek Proksa. A pana Andrzeja Gołotę szanuję, ale jestem pewien, że ja osiągnę więcej - mówi w wywiadzie dla "Polski The Times" Artur Szpilka (8-0, 6 KO), który w sobotę na gali w Uncasville zmierzy się z potężnie zbudowanym Amerykaninem Davidem Saulsberry (7-3, 7 KO).

22-latek z Wieliczki zapewnia, że choć ostatnio stał się prawdziwą gwiazdą mediów, koncentruje się tylko na sporcie i znudzony jest już wciąż powtarzanym pytaniem o to, czy nie odbije mu przysłowiowa "sodówka". - Szczerze mówiąc, to wkur... mnie już to pytanie. Tfu, przepraszam za bluzga, ale ciągle ktoś mnie pyta, czy mi nie odbija. Pewnie, że nie. Jestem tym, kim byłem. Odbieram telefony, nikomu nie odmawiam, nie zadzieram nosa. Ciężko pracuję każdego dnia - mówi "Szpila".

Artur Szpilka: materiały video, wywiady, informacje >>

Zawodnik 12 round KnockOut Promotions dodaje, że nie boi się największych sportowych wyzwań, ale świadom jest tego, na jakim obecnie znajduje się poziomie. - Gdybym dostał propozycję od Kliczków, oczywiście bym ją przyjął. Ale to nie oznacza, że jestem już gotów do takiej walki. Na razie w wadze ciężkiej to ja jestem dzieciakiem, który ma niezły cios, serce i parę walk za sobą. To zdecydowanie za mało. Ale bać to bym się nie bał - tłumaczy Artur Szpilka.