Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Na początku października na gali w Stanach Zjednoczonym dojść ma do świetnie zapowiadającej się walki w kategorii półciężkiej pomiędzy Andrzejem Fonfarą (27-3, 16 KO) i Nathanem Cleverlym (29-2, 15 KO). Walijczyk w rozmowie z Boxing News przyznał, że decydując się na pojedynek z "Polskim Księciem", zrezygnował z mistrzowskiego boju z czempionem WBA Jurgenem Braehmerem.

- Starcie z Braehmerem było dla mnie wielką szansą na pas mistrza świata. Eddie Hearn przedstawił mi jednak ofertę walki z Fonfarą. To wspaniała okazja, bo Ameryka to wielki rynek, dużo bogatszy, a pojedynek rozegrany zostanie na gali Premier Boxing Champions. Jeśli pokonam Fonfarę, a wierzę, że tak się stanie, wyrobię sobie pozycję na tym rynku - powiedział "Clev".

- Czekam jeszcze na potwierdzenie daty i miejsca walki, ale rozpocząłem już obóz przygotowawczy. Po powrocie do wagi półciężkiej znów czuję się młodo. Pobyt w kategorii junior ciężkiej odświeżył mnie mentalnie. (...) Zdałem sobie sprawę, gdzie jest moje miejsce - dodał Walijczyk, któremu po pobiciu Fonfary marzy się rewanż z Siergiejem Kowaliowem. 

- Być może do pierwszego pojedynku z Kowaliowem doszło za wcześnie, może był to dla mnie za duży przeskok. Wcześniej walczyłem ze słabszymi rywalami, a on jest materiałem na gwiazdę pound-4-poud - stwierdził Nathan Cleverly, wracając pamięcią do porażki z potężnie bijącym Rosjaninem.