Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Adam Kownacki (18-0, 14 KO) jest bardzo dobrej myśli przed zbliżającym się pojedynkiem z byłym challengerem WBC wagi ciężkiej Geraldem Washingtonem (19-2-1, 12 KO). Polsko-amerykańską konfrontację, będącą jedną z głównych atrakcji sobotniej gali na Brooklynie, pokaże w Polsce na żywo Canal+ Sport 2. 

- Tym razem walkę ogłoszono wcześniej, więc miałem więcej czasu na przygotowania. Gdy nie mam daty, zdarza mi się czasem wyluzować, także z dietą - przyznaje popularny "Babyface". - Teraz efekty treningów widać, jestem lżejszy niż przed ostatnią walką. Czuję się świetnie, widzę, że szybkość poszła w górę, nie mogę doczekać się soboty!

Washington to kolejny, po Arturze Szpilce, były rywal czempiona WBC Deontaya Wildera, z którym krzyżuje rękawice Kownacki. - Mój cel to walka o pas, mierzę się z dawnym przeciwnikiem Wildera, może skończę go szybciej niż Wilder, taki mam plan - mówi niepokonany łomżanin i zapewnia, że nie przejmuje się zapowiedziami wielkiej formy ze strony oponenta, który ostatnio zmienił trenera.

- Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Mówi się, że nie można nauczyć starego psa nowych sztuczek, ale ta walka to na pewno dla niego duża szansa. Ja zamierzam się trzymać swojego planu, nie zmienię się, będę szedł do przodu. Jak powiedział Mike Tyson, każdy ma jakiś plan, dopóki nie oberwie w twarz. Zobaczymy, co on potrafi!. Washington na pewno umie dobrze się poruszać, boksować z dystansu, więc będę musiał dobrze skracać ring - analizuje polski pięściarz.