Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Za nami rok 2014 w polskim boksie, rok w którym nie brakowało porażek, sensacji i mistrzowskich emocji. Nie zawsze było wesoło, ale na pewno nie było nudno. And the winner is...

Kmicic Roku - Artur Szpilka: Artur Szpilka sam wytłitował sobie walkę z Bryantem Jenningsem i dostał w Madison Square Garden bolesną lekcję boksu. Wcześniej nie obyło się bez perypetii, ale "Szpila" przy okazji twitterowo-wizowej przygody na przełomie grudnia i stycznia liznął trochę angielskiego, poznał amerykańskiego konsula, a po porażce nabrał pokory i zyskał motywację. Dodatkowo cała Polska dowiedziała się o istnieniu "łejwera" jak kilka lat temu o istnieniu telemarku, więc nie ma tego złego... W drugiej połowie roku Kmicic z Wieliczki zgodził się pokazać kilka myczków Tomaszowi Adamkowi i choć "Góral" 8 listopada nie był szybki i nieuchwytny, to wygrana poszła w świat, docierając m.in. do komitetów rankingowych federacji WBO, IBF i WBC.

Gołota Roku - Andrzej Fonfara: Andrzej Fonfara poszedł w ślady swojego wielkiego imiennika-poprzednika z Chicago i wygrał, mimo że przegrał. Czempion WBC wagi półciężkiej Adonis Stevenson okazał się za mocnym rywalem dla "Polskiego Księcia", ale nie ustrzegł się błędów i nie dość, że po raz pierwszy w karierze musiał przeboksować pełne dwanaście rund, to jeszcze zaliczył lądowanie na deskach. Tak jak Gołota w 1996 roku Fonfara, ponosząc porażkę, zdobył serca kibiców i ekspertów i wcale nie jest powiedziane, że wkrótce znów nie stanie przed mistrzowską szansą.

Gołota Ale Inny Roku - Paweł Głażewski: Popularny "Głaz" podobnie jak Andrzej Fonfara skopiował w tym roku wyczyn Andrzeja Gołoty, jednak wybrał jako wzór nie tę walkę co trzeba. Uczeń przerósł w tym wypadku mistrza, a Braehmer okazał się mocniejszy od Brewstera. Szkoda.

Ryzykant Roku - Maciej Sulęcki: "Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana" - powtarzał często w wywiadach Maciej Sulęcki i w listopadzie tego roku pojawiła się wreszcie okazja, by podjąć prawdziwe ryzyko. Nie wiadomo, czy "Striczu" odkorkował po walce z Grzegorzem Proksą jakiegoś szampana, ale gra va banque się opłaciła, a warszawianin efektownym nokautem zrobił wrażenie na wszystkich.

"Skurczybyk" Roku - Michał Syrowatka: Gdy Michał Syrowatka stwierdził przed pojedynkiem, że Michał Chudecki "z takim skur**synem jak on jeszcze nie walczył", większość kibiców skupiła się na analizie formy a nie treści przekazu boksera z Ełku. O co mu chodziło, zrozumieli dopiero 8 listopada, gdy Syrowatka znokautował w pierwszej rundzie faworyzowanego rywala.

Waterloo (?) Roku - gala w Moskwie: Miała być historyczna dla polskiego boksu gala i wielka wojna polsko-ruska, skończyło się dwiema dotkliwymi porażkami, przy czym o ile sensacji w walce kontuzjowanego Pawła Kołodzieja z Denisem Lebiediewem ciężko było się spodziewać, o tyle będący myślami daleko od ringu Krzysztof Włodarczyk mocno rozczarował w starciu z Grigroijem Drozdem. Oby nie było to prawdziwe Waterloo "Diablo" i pas WBC powrócił nad Wisłę.

Finisz Roku - Mateusz Masternak: W czerwcu "Master" stanął przed życiową szansą, krzyżując rękawice z Yourim Kalengą w walce o pas WBA Interim wagi junior ciężkiej i choć "było zajebiście", sędziowie uznali że nie było. Wrocławianin na szczęście nie dotrzymał słowa i nie porzucił boksu na rzecz wędkarstwa, bo na kilka dni przed świętami sprawił sobie i swoim fanom wspaniały prezent, zwyciężając na wyjeździe słynnego Jeana-Marka Mormecka.

Niechcący Roku - Andrzej Sołdra: Andrzej Sołdra w wywiadzie przy okazji treningu otwartego przed pojedynkiem z Dawidem Kosteckim oznajmił, że "nawet mu się nie chciało na to jechać". W ringu mu się już zachciało i dał z "Cyganem" walkę roku.

Jubilat Roku - Mariusz Wach: Mariusz Wach zdecydował się uczcić dwa lata bez walki... stoczeniem walki. Impreza się udała, goście dopisali, więc dwa miesiące później "Wiking" znów wyszedł do ringu, by odprawić przed czasem Travisa Walkera. Mariusz Wach wrócił do gry i niech gra jak najdłużej. Dokładnie tak!

Shannon Briggs Roku - Shannon Briggs: Let'go Champ!

Debiut Roku, już całkiem poważnie - Magazyn "Puncher": Brakowało w polskiej telewizji cyklicznego programu o boksie i wreszcie się pojawił. Oby dalej się pojawiał...

http://www.youtube.com/watch?v=v38zTbJWajg