Tony Yoka pokonał na punkty Joe Joyce'a w finale olimpijskiego turnieju bokserskiego w wadze super ciężkiej. Francuz przeważał od początku walki finałowej. Według dwóch sędziów wygrał pierwszą rundę z sześć lat starszym Joycem, a w drugiej arbitrzy byli już jednogłośni na korzyść Yoki.
 
Brytyjczyk najlepiej spisał się w ostatniej rundzie, gdzie dwóch sędziów punktowało 10:9 dla niego, ale to nie wystarczyło. - Myślę, że to mi należało się złoto, muszę raz jeszcze obejrzeć walkę i sprawdzić, co poszło nie tak, całą ostatnią rundę go obijałem - powiedział po ogłoszeniu werdyktu rozczarowany Joyce.

Złoto igrzysk olimpijskich to zdecydowanie największy sukces w karierze Tony'ego Yoki. Rok temu był amatorskim mistrzem świata, dlatego należał do faworytów. W tych samych zawodach Joyce sięgnął po srebro, więc w Rio de Janeiro historia się powtórzyła.