Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Terence Crawford wygrał przed czasem z Dierry Jeanem w Omaha (Nebraska), obronił pas WBO w wadze junior półśredniej i zrobił milowy krok na drodze do starcia z Mannym Pacquiao w pożegnalnym pojedynku Filipińczyka.

11020 widzów w CenturyLink Center w Omaha, rodzinnym mieście mistrza, a wśród nich multimilioner Warren Buffett, który odwiedził go w szatni przed walką, znów przeżyło piękne chwile. 28-letni Crawford raz jeszcze pokazał, że jest pięściarzem nietuzinkowym. Pochodzący z Haiti, pięć lat starszy, Dierry Jean nie miał wiele do powiedzenia. Wystarczyło, że w pierwszym starciu mistrz zmienił pozycję na odwrotną i chwilę później kandydat na mistrza leżał na deskach.

Dierry Jean, który był sparingpartnerem Manny’ego Pacquiao przed jego walką z Floydem Mayweatherem Jr, uważa, że Filipińczyk jest nie tylko szybszy od Crawforda, ale też ma w pięściach więcej dynamitu.

Myślę, że te słowa mają związek z pojawiającymi się informacjami na temat ewentualnej walki Crawforda z Pacquiao. Filipińczyk ponoć chce się poświęcić polityce, ale na zakończenie wspaniałej kariery chciałby stoczyć jeszcze jeden pojedynek w systemie pay per view. A ponieważ jego promotorem jest Bob Arum, który prowadzi też Crawforda, wnioski nasuwają się same.

Pytanie tylko, czy bokser z Omaha nie zaniży sprzedaży pay per view. Jest świetnym pięściarzem, ale daleko mu jeszcze do rozpoznawalności największych gwiazd tej dyscypliny.

Pełna treść artykułu Janusza Pindery na Polsatsport.pl >>