15 marca w Moskwie pierwszą obronę tytułu mistrza Europy wagi junior ciężkiej stoczy Grigorij Drozd (37-1, 26 KO), który w październiku odebrał to trofeum Mateuszowi Masternakowi (30-1, 22 KO). Przeciwnikiem 34-letniego Drozda zostać obowiązkowy pretendent federacji EBU, Jeremy Ouanna. Kilka miesięcy temu Francuz był przymierzany do starcia z Masternakiem - wówczas jeszcze mistrzem Europy - jednak podczas kwietniowej gali w Danii polski pięściarz zmierzył się z Seanem Corbinem.

Po znakomitym występie na gali w Moskwie (5 października starcie z Masternakiem poprzedzało walkę wieczoru Władymir Kliczko - Aleksander Powietkin) i wygranej przed czasem w 11. rundzie, trudno się spodziewać, aby dość przeciętny jak na obowiązkowego pretendenta Ouanna stanowił dla Drozda wielkie zagrożenie.

Organizatorem marcowej imprezy będzie Andriej Riabiński - ten sam biznesmen, dzięki któremu po kilku bezskutecznych próbach wreszcie udało się doprowadzić do walki Kliczki z Powietkinem. Będzie to promotorski debiut niedawno założonej przez niego grupy World Boxing. Niewykluczone, że już za kilka miesięcy Riabiński zechce zorganizować Drozdowi pojedynek o mistrzostwo świata. Podobno w tej sprawie kontaktowano się już z promotorami Krzysztofa Włodarczyka, polskiego czempiona federacji WBC.

Sam "Diablo" nie ukrywa, że po czerwcowym zwycięstwie nad Rachimem Czakijewem w Moskwie z chęcią wybrałby się tam po raz kolejny. - Możliwy jest rewanż z Czakijewem lub walka z Drozdem - powiedział nam ostatnio Włodarczyk, aktualnie przygotowujący się do starcia z Giacobbe Fragomenim (6 grudnia, Chicago).

- Z którym wolałbym walczyć? Mam nadzieję, że będą się przebijać - uśmiechnął się nasz pięściarz, mając na myśli to, że wybierze ofertę bardziej atrakcyjną pod względem finansowym. Po ostatnim zwycięstwie Drozd awansował na 6. miejsce rankingu najlepszych bokserów wagi junior ciężkiej na świecie, prowadzonego przez amerykański magazyn "The Ring". Rosjanin zepchnął Masternaka na 10. lokatę. Włodarczyk jest 3., za mistrzami świata federacji IBF i WBO, odpowiednio Yoanem Pablo Hernandezem i Marco Huckiem.