Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Timothy Bradley (31-0, 12 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Juana Manuela Marqueza (55-7-1, 40 KO) w głównym wydarzeniu wieczoru gali w Las Vegas, zachowując tytuł mistrza świata WBO wagi półśredniej. Po dwunastu ciekawych rundach jeden sędzia wskazał na wygraną Meksykanina 115-113, ale dwóch pozostałych arbitrów wypunktowało zwycięstwo Amerykanina 115-113 i 116-112.

Po pierwszej rozpoznawczej rundzie, w której Marquez był bardziej precyzyjny, w drugiej odsłonie Bradley mocniej zaatakował. Amerykanin trafił kilkukrotnie prawym sierpowym i zaczął udanie kontrować rywala. W kolejnych dwóch rundach pojedynek był bardzo wyrównany, choć Bradley był zawodnikiem bardziej aktywnym i dokładniejszym w swoich atakach.

Następne minuty do przede wszystkim polowanie na bezpośrednie ciosy z prawej ręki Bradleya i próby wywierania presji ze strony Marquuza. Lepiej swój plan realizował Amerykanin, który trafiał także przeciwnika regularnie lewym prostym. Mała aktywność Marqueza pozwalała Bradleyowi zyskiwać przewagę na kartach punktowych. Meksykanin próbował wciągnąć rywala w bardziej otwarte wymiany, jednak Amerykanin boksował inteligentie z dystansu.

Marquez wrócił do gry w dziewiątej rundzie, kiedy to trafił kilkoma efektownymi ciosami sierpowymi. Następna runda należała do Bradleya, tym razem to on trafiał regularnie prawą rękawicą, mocno wstrząsając Meksykaninem. W dwóch finałowych starciach zmęczony już Amerykanin oddał pole Marquezowi, który zdecydowanie zwiększył swoją aktywność, ale miał duże problemy z czystym trafieniem dobrze balansującego tułowiem rywala. W ostatnich sekundach Bradley znakomicie skontrował lewym sierpowym i potężnie zachwiał Marquezem. Dla Amerykanina było to drugie tegoroczne zwycięstwo, w marcu pokonał na punkty Rosjanina Rusłana Prowodnikowa.