Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof Włodarczyk - Walery Brudow: 18 miesięcy - tyle czasu kibice "Diablo" czekali na jego powrót między liny. I doczekają się 4 marca na gali w Sosnowcu, gdzie były mistrz świata WBC wagi cruiser skrzyżuje rękawice z Rosjaninem, Walerym Brudowem. Włodarczyk ostatnio dość często stawiał czoła reprezentantom "Sbornej" - w 2013 roku był w ringu z Rachimem Czakijewem, a rok później z Grigorijem Drozdem. Ten drugi zabrał Polakowi zielony pas mistrzowski, ale Krzysztof ma zamiar go odzyskać. Jeśli nie WBC, może być WBA - mówi się, że dwie walki dzielą "Diablo" od walki z Denisem Lebiediewiem. Na razie naprzeciw Polaka wyjdzie Walery Brudow. Rosjanin to twardy zawodnik, jednak każdą walkę z rywalem o znanym nazwisku w swojej karierze przegrał. Lista jego pogromców jest imponująca - Virgill Hill, Firat Arslan, Guillermo Jones, Ola Afolabi, Tony Bellew, Rachim Czakijew i Noel Gevor. Wszyscy kibice w Polsce liczą, że następnym pogromcą Brudowa będzie Włodarczyk. Cztery lata młodszy Krzysztof stoczył w ringu już ponad 50 bitew, przegrywając tylko trzykrotnie - z Melkomyanem, Cunninghamem i Drozdem - nigdy przed czasem. Jeśli Polak pokona Rosjanina, w następnym pojedynku spotka się najprawdopodobniej z Beibutem Szumenowem.

Krzysztof Kopytek - Stanislas Salmon: Stanislas Salmon to zdecydowanie najtrudniejszy test w dotychczasowej karierze młodego Polaka. Reprezentujący Francję Salmon zdążył już stoczyć jeden pojedynek w 2016 roku i przegrał z rozpoczynającym karierę, mającym dopiero pięć zawodowych walk Custio Claytonem. Wcześniej przegrał także m.in. z Luciano Abisem i Kamelem Maachou. Nie można jednak lekceważyć doświadczonego pięściarza. Salmon dwukrotnie zremisował z Frankiem Haroche Hortą, który uchodzi za bardzo niebezpiecznego zawodnika. Krzysztof Kopytek wygrywając w Sosnowcu z tym rywalem nieco szerzej uchyli sobie drzwi do większych pojedynków. "Kopyt" ma dopiero jedenaście pojedynków, jednak pozostaje niepokonany, a jego promotorzy chcą mocniej na niego postawić. Nieco martwi jednak bardzo niski procent nokautów - Kopytek jest jednym z tych zawodników młodego pokolenia, którzy nie mają silnego pojedynczego ciosu. Ważne jednak, by wyraźnie pokazać w ringu swoją wyższość – Stanislas Salmon to ciekawe nazwisko do rekordu młodego zawodnika z Polski.

Shinsuke Yamanaka - Liborio Solis: Bezsprzecznie najlepszy pięściarz wagi koguciej, Shinsuke Yamanaka w dziesiątej obronie tytułu mistrzowskiego federacji WBC. Japończyk pas ten zdobył w 2011 roku i od tego momentu bronił go tylko z najlepszymi zawodnikami swojej kategorii. Po drodze pokonał m.in. Vica Darchinyana, Alberto Guevarę, Stephane’a Jamoye, Diego Santillana czy w ostatniej walce Anselmo Moreno. 33-latek za każdym razem występuje w ringu w swoim kraju. Jednak Liborio Solis Japonii się nie boi, w "kraju kwitnącej wiśni" walczył już dwa razy i dwukrotnie z potyczek wychodził zwycięsko. Co więcej – Japonia musi mu się kojarzyć bardzo dobrze, bo to właśnie tam – w Tokio i w Osace – zdobył dwa mistrzowskie pasy wagi muszej punktując - za każdym razem niejednogłośnie - Kohei Kono i Daiki Kamedę. Pięściarz z Wenezueli jest niepokonany od pięciu lat i rozstrzygnął na swoją korzyść ostatnich czternaście pojedynków. Yamanaka i Solis są rówieśnikami, jednak na korzyść Japończyka przemawiają warunki fizyczne - jest 8cm wyższy, ma także większy zasięg ramion. Yamanaka jest także mańkutem, co może również być sporą przewagą w ringu. Ciekawym jest fakt, że mają bardzo podobne statystyki - Japończyk stoczył w ringu 26 walk, co przełożyło się na 176 rund. Solis walczył 27-krotnie i przeboksował sześć rund mniej. To jednak Yamanaka ma wyższy procent wygranych przed czasem.

Luis Ortiz - Tony Thompson: 44-letni Amerykanin nie jest notowany w pierwszej 15-stce rankingu WBA, przegrał trzy z pięciu ostatnich pojedynków i nie jest członkiem mini-turnieju WBA w wadze ciężkiej - to są trzy poważne powody, dla których w stawce jego walki z Luisem Ortizem nie może być pas tymczasowego mistrza, który dzierży Kubańczyk. "King-Kong" ma już ponoć zaklepany pojedynek z Alexandrem Ustinovem, który ma wyznaczyć oficjalnego pretendenta do walki z Tysonem Furym. Thompson może jednak ten turniej wywrócić do góry nogami. Z pewnością stać go na wygraną z Ortizem - jest doświadczony, twardy i niewygodny o czym dwukrotnie przekonali się Odlanier Solis czy David Price. "Tigera" przed czasem pokonał tylko Władimir Kliczko. Nie potrafili tego zrobić Kubrat Pulev, Carlos Takam czy Malik Scott. Luis Ortiz słynie jednak z nadludzkiej siły i na pewno będzie chciał pokazać swoją wielką moc. O jego sile przekonał się niedawno słynący z inteligencji ringowej i znakomitej defensywy Bryant Jennings, który nie był w stanie dotrwać do końca walki. Tylko jeden zawodnik zdołał dotrwać z Ortizem do ostatniego gongu - było to w 2010 roku, a szczęśliwcem okazał się Kendrick Releford. Czy "King-Kong" będzie burzył dalej kolejne przeszkody w drodze po wymarzony tytuł mistrzowski?

Jessie Vargas - Sadam Ali: Pierwotnie to Timothy Bradley miał być rywalem Sadama Ali w walce o mistrzostwo świata WBO wagi półśredniej, jednak Amerykanin postanowił zwakować tytuł, aby spotkać się po raz trzeci w ringu z Mannym Pacquiao. Oficjalny pretendent, Ali został bez rywala, jednak szybko okazało się, że o wakujący tytuł może powalczyć Jessie Vargas, czyli ten, który jedyną porażkę poniósł właśnie z Bradleyem w połowie ubiegłego roku. Vargas przed walką z Bradleyem miał bardzo dobrą passę zwycięstw. Zadawał pierwsze porażki takim zawodnikom jak Wale Omotoso, Habib Ałłachwerdijew czy Anton Nowikow, wygrywał także z Antonio DeMarco, Josesito Lopezem czy Aaronem Martinezem. Co ciekawe - każdą z ostatnich dziesięciu wygranych walk rozstrzygnął na punkty. Teraz jego rywalem będzie kolejny niepokonany - Sadam Ali, który jednak nie ma w rozkładzie tak znanych nazwisk jak Vargas. Na uwagę zasługuje jednak np. nokaut na Luisie Carlosie Abregu czy w ostatniej walce wyraźne wypunktowanie Francisco Santany. Walka bez faworyta - możliwy jest dosłownie każdy scenariusz. Warunki fizyczne też nie przemawiają za którymś z pięściarzy - wyższy jest Vargas, jednak dłuższe ręce ma "World Kid". Zapowiada się wspaniałe widowisko.

Typuj w Lidze Bokserskich Ekspertów ringpolska,pl >>

 

Antonio Margarito - Jorge Paez Jr: Jorge Paez od wielu lat toczy walki z najlepszymi zawodnikami w swoim limicie. Wygrane walki przeplata z porażkami i remisami, ale zawsze są to ringowe wojny. Paez to niesamowity walczak. Ostatnie trzy pojedynki 28-letni Meksykanin stoczył z niepokonanymi przeciwnikami. Jedną z tych walk Paez wygrał. Oprócz tego wygrywał chociażby z Jose Luisem Castillo i dwukrotnie z Omarem Chavezem. Teraz sprawdzi wracającego po ponad czterech latach na ring Antonio Margarito. Dla "Tornado z Tijuany" walka z młodszym rodakiem ma być tylko pierwszym przystankiem przed walkami z największymi gwiazdami światowych ringów. Margarito marzy o rewanżu z Miguelem Cotto, mówi także o Saulu Alvarezie. To właśnie z Cotto stoczył swój ostatni pojedynek i to właśnie Cotto - obok Shane'a Mosleya - był tym, który wygrał z Margarito przed czasem. 38-letni Meksykanin przegrywał ponadto z Mannym Pacquiao czy Paulem Williamsem. Imponująca jest natomiast lista zawodników pokonanych przez zawodnika z Tijuany – Sergio Martinez, Frankie Randall, Kermin Cintron, Joshua Clottey, Roberto Garcia czy wymieniany wcześniej Miguel Cotto. Wiadomym jest fakt, że Margarito kontynuuje karierę do pierwszej porażki. Paez Jr ma szansę na szybkie jej zastopowanie. Gdyby wygrał, sam mógłby myśleć o walkach z najlepszymi…

Antonio Margarito - Jorge Paez Jr: Jorge Paez od wielu lat toczy walki z najlepszymi zawodnikami w swoim limicie. Wygrane walki przeplata z porażkami i remisami, ale zawsze są to ringowe wojny. Paez to niesamowity walczak. Ostatnie trzy pojedynki 28-letni Meksykanin stoczył z niepokonanymi przeciwnikami. Jedną z tych walk Paez wygrał. Oprócz tego wygrywał chociażby z Jose Luisem Castillo i dwukrotnie z Omarem Chavezem. Teraz sprawdzi wracającego po ponad czterech latach na ring Antonio Margarito. Dla "Tornado z Tijuany" walka z młodszym rodakiem ma być tylko pierwszym przystankiem przed walkami z największymi gwiazdami światowych ringów. Margarito marzy o rewanżu z Miguelem Cotto, mówi także o Saulu Alvarezie. To właśnie z Cotto stoczył swój ostatni pojedynek i to właśnie Cotto - obok Shane’a Mosleya - był tym, który wygrał z Margarito przed czasem. 38-letni Meksykanin przegrywał ponadto z Mannym Pacquiao czy Paulem Williamsem. Imponująca jest natomiast lista zawodników pokonanych przez zawodnika z Tijuany - Sergio Martinez, Frankie Randall, Kermin Cintron, Joshua Clottey, Roberto Garcia czy wymieniany wcześniej Miguel Cotto. Wiadomym jest fakt, że Margarito kontynuuje karierę do pierwszej porażki. Paez Jr ma szansę na szybkie jej zastopowanie. Gdyby wygrał, sam mógłby myśleć o walkach z najlepszymi…

Rusłan Czagajew - Lucas Browne: Pomimo tego, iż Uzbek posiada pas regularnego mistrza świata WBA w wadze ciężkiej, pozostaje głęboko w cieniu innych mistrzów oraz pretendentów do pasów. Zdecydowanie "ciekawszymi" zawodnikami są Anthony Joshua, Luis Ortiz, Alexander Powietkin czy chociażby Artur Szpilka. O nich się mówi. Głośniejszy w mediach jest take Lucas Browne, który odważnie zapowiada zmianę warty i wygraną nad Czagajewem. Australijczyk nie zaznał jeszcze goryczy porażki i ma prawo mieć bardzo dużą pewność siebie, jednak czy wystarczy mu umiejętności bokserskich i siły, by wygrać z Czagajewem na jego terenie? "Biały Tyson" walczy ostatnio niezwykle rzadko - tylko jeden występ rocznie. W 2015 roku przeboksował tylko jedną rundę, gdyż tyle potrwała walka z Francesco Pianetą. Rok wcześniej pokonał niejednogłośnie na punkty Fresa Oquendo. Lucas Browne może wyciągnąć Czagajewa na szerokie wody i ma odpowiednie atuty, aby go złamać. Tak jednak myślała zdecydowana większość rywali 37-letniego mańkuta trenującego w Hamburgu. Na korzyść Browne’a działać będzie siła i warunki fizyczne. "Big Daddy" to prawdziwy ciężki - 196cm wzrostu i tyle samo zasięgu rąk. Pod tym względem Czagajew ustępuje Australijczykowi bardzo wyraźnie.

Edmund Gerber - Brian Minto: Ciekawie wygląda sytuacja z karierą Edmunda Gerbera. W pewnym momencie był jednym z gorętszych prospektów wagi ciężkiej, dopóki nie doznał dość zaskakującej porażki z Michaelem Sprottem. Do tego doszła bardzo słaba, wygrana bardzo nieznacznie walka z Gbengą Oluokunem i kolejna porażka z Dereckiem Chisorą. Gerber przebąkiwał coś o końcu kariery, jednak ostatecznie zdecydował się ją kontynuować. Wygrał dwa pojedynki, jednak nie pali się do walk z czołówką królewskiej kategorii. Teraz jego rywalem będzie niezwykle doświadczony Amerykanin, Brian Minto, który ma co prawda już dziesięć przegranych walk, jednak zawsze jest świetnie przygotowany i potrafi zaskoczyć teoretycznie silniejszego rywala. Minto potrafił wygrać z Shane’m Cameronem, jednak z Josephem Parkerem i Dillianem Whyte’m przegrywał już przed czasem. Amerykanin był także w Polsce, gdzie został wypunktowany przez Artura Szpilkę. Wcześniej ulegał także m.in. Chrisowi Arreoli, Tony’emu Grano czy Marco Huckowi. Minto ma już 41 lat i jest starszy od Edmunda Gerbera aż o 14, co może być głównym czynnikiem sobotniego pojedynku.

Sam Eggington - Bradley Skeete: Pojedynek o pas mistrza Wspólnoty Brytyjskiej, który obecnie dzierży Eggington. "Savage" tytuł ten wywalczył w maju ubiegłego roku pokonując Jospeha Lampteya. Następnie obronił go dwukrotnie przeciwko Glennowi Footowi i Dale’owi Evansowi. Wcześniej odebrał także "0" z rekordu Shayne’a Sigletona. Ma na koncie dwie porażki, obie poprzez decyzje punktowe po krótkich, trwających trzy rundy pojedynkach na zasadach turnieju Prizefighter. W 2013 roku odpadł już w ćwierćfinale, natomiast rok później musiał uznać wyższość rywala w półfinale. Bradleya Skeete znamy przede wszystkim z przegranej walki z Frankie Gavinem, kiedy to uległ rodakowi jednogłośnie na punkty po bardzo wyrównanej walce. Od tamtej pory 28-latek zanotował cztery kolejne zwycięstwa z solidnymi rywalami. Przed czasem pokonał m.in. Bruneta Zamorę, którego nikomu wcześniej nie udało się zastopować. Eggington ma dopiero 22 lata - wygrana nad starszym z Anglików może być przepustką do bardzo ciekawych walk. Tylko czy Skeete da się pokonać?

Robinson Castellanos - Oscar Escandon: Gdyby rekord miał jakiekolwiek znaczenie, wyraźnym faworytem tej potyczki był Escandon. Jednak rekord nie walczy, a Robinson Castellanos to wielokrotny posiadacz pasów WBC Silver w wadze piórkowej, który teraz staje przed szansą zdobycia pasa tymczasowego mistrza świata WBC w tym limicie. Castellnos nie walczył co prawda od ponad roku, jednak każdy szanujący się kibic bokserski doskonale zna jego umiejętności. "Robin Hood" z Meksyku w ostatnim czasie wygrywał z takimi zawodnikami jak Rocky Juarez, Ronny Rios czy Celestino Caballero, a zdecydowaną większość ze swoich porażek poniósł na starcie swojej kariery, m.in. z Orlando Salido czy Mikey’em Garcią. Teraz Castellanos powalczy z Oscarem Escandonem, który w 2015 roku również stoczył tylko jeden pojedynek, w dodatku przegrany, z Moisesem Floresem. Nieco wcześniej uległ także w walce Nehomarem Cermeno, lecz obie te przegrane poniósł po niejednogłośnych decyzjach sędziowskich. W 2011 roku odniósł swój największy dotychczas sukces, kiedy to znokautował obecnego mistrza świata WBA, Jesusa Cuellara zadając mu pierwszą i do tej pory jedyną porażkę w karierze. Escandon należy do bardzo niskich i drobnych pięściarzy, nawet jak na swój limit wagowy. Mierzy ledwie 156cm wzrostu i będzie niższy od Robinsona Castellanosa aż o 10cm. Co ciekawe - obaj rywale dwukrotnie walczyli na terenie Stanów Zjednoczonych i w obu przypadkach były to dwie ostatnie walki. Teraz stoczą trzecią i ktoś będzie musiał wyjść z tego pojedynku zwycięsko, w dodatku z pasem WBC Interim.

Julian Williams - Marcelo Matano: Pierwszy wyjazdowy pojedynek Marcelo Matano, który do tej pory walczył tylko w swoich rodzinnych Włoszech. 29-letni "Il Capitano" poniósł jedną porażkę z jednym ze swoich rodaków, ale w ostatnich trzech występach wygrywał kolejno z Jussim Koivulą, Mathiasem Zemskim i Nickiem Klappertem, dzięki czemu jest posiadaczem pasa IBF Inter-Continental w limicie kategorii super półśredniej. W tym samym limicie walczy też jego najbliższy rywal - Julian Williams, który przebojem wdarł się do czołówki tej wagi. 25-latek z Filadelfii ma na swoim rozkładzie takie nazwiska jak Joachim Alcine, Orlando Lora, Joey Hernandez czy Luciano Cuello. Mierzył się także w ringu z niepokonanym i doskonale znanym Hugo Centeno Juniorem, z którym do momentu przerwania walki, po trzech rundach wyraźnie wygrywał. Ostatecznie walka została przerwana i uznana za nieodbytą, a do rewanżu nigdy nie doszło. "J Rock" marzy o starciach z najlepszymi w swoim limicie - marzy mu się pojedynek z Miguelem Cotto lub Jermallem Charlo. Póki co, czeka go pojedynek z niższym i starszym Włochem, Marcelo Matano, którego absolutnie nie może zlekceważyć.

Tony Harrison - Fernando Guerrero: 25-latek z Michigan uznawany był niegdyś za jednego z większych prospektów USA. Nadzieje w nim pokładane rozwiał jednak niedoceniany Willie Nelson nokautując faworyta w dziewiątej rundzie pamiętnej walki w 2015 roku. Harrison wrócił wygraną nad przyzwoitym Cecilem McCallą, jednak wyraźnie nie był sobą i męczył się między linami. Teraz czeka go sprawdzian z Fernando Guerrero, który zawsze daje z siebie 110%. Reprezentant Dominikany poniósł na zawodowstwie trzy porażki i wszystkie zakończyły się przed czasem. Walczył jednak z nie byle kim - Grady Brewer, Peter Quillin i David Lemieux to lista jego pogromców. Po tej ostatniej porażce Guerrero wrócił jednak wielką wygraną wojną z Abrahamem Hanem, co spowodowało, że dostał kolejną szansę pokazania swoich umiejętności. Tym razem nie będzie łatwiej - w walce z Tonym Harrisonem Guerrero nie będzie na pewno faworytem, jednak warto pamiętać, że tak samo skreślano Willie Nelsona, który dobrze wiedział jak rzucić młodszego przeciwnika na deski. Być może to samo uda się leworęcznemu pięściarzowi z Dominikany. Będzie musiał on użyć przede wszystkim doskonałej pracy nóg, bo Amerykanin będzie miał sporą przewagę warunków fizycznych.

Antoine Douglas - Avtandil Khurtsidze: Pojedynek młodości z doświadczeniem i świetnej techniki z brutalną siłą. Bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek pomiędzy 23-letnim Amerykaninem, a 36-letnim "Tazmanem" z Gruzji. Małą plamą na rekordzie Douglasa jest szczęśliwy remis wywalczony w boju z Michelem Soro. Od tego jednak czasu młody "Action" nokautował dwóch niepokonanych rywali - Thomasa Lamannę i Istvana Szili, zapoznając ich z deskami po trzy razy, a także doświadczonego Lesa Sherringtona rzucając go na deski aż pięciokrotnie. Po drugiej stronie ringu stanie z nim teraz wielki twardziel, który niedawno miał stoczyć walkę z Hassanem N’Damem N’Jikamem, jednak gala została odwołana po zamachach we Francji. To właśnie z ciemnoskórym Francuzem przegrał Gruzin w swojej karierze. Kogo pokonał? M.in. Mariusza Cendrowskiego, a także Atillę Kovacsa, Mihaly Kotaia, Siergieja Chomickiego, Ossie Durana czy w ostatniej walce w pierwszej rundzie Melvina Betancourta. Zapowiada się bardzo ciekawe starcie również innego powodu - rzadko zdarza się, by jeden zawodnik był wyższy od drugiego aż o 20cm…